– Czy urząd pracy może wzywać osoby zarejestrowane co 2 tygodnie? – pyta radna powiatowa. Wicestarosta Chroboczek jest zdania, że PUP nie jest od szukania ludziom pracy i doradza bezrobotnym pokorę w kontakcie z urzędem.
W trakcie posiedzenia powiatowej komisji oświatowej radna Frencel w imieniu czterech młodych kobiet upomniała się o poszanowanie osób zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy. Młode dziewczyny, absolwentki studiów wyższych, poskarżyły się radnej, iż są przez urząd wzywane do stawiennictwa co dwa tygodnie, choć z wizyt tych, poza podpisami na kilku listach, nic nie wynika. – Czują się sponiewierane przez przepisy i formę pośredniczenia urzędu. Pośredniak nie przedstawia żadnych ofert pracy, a sam przyjazd w przypadku osób spoza Raciborza powoduje niemałe koszty czasu i pieniędzy. Zamiast aktywnego szukania pracy osoby te skazane są na czekanie w domu na wezwanie urzędnika, który wzywa jak egzekutor – mówiła prosząc władze powiatu, by się przyjrzały czy urząd działa zgodnie z procedurami.
Andrzej Chroboczek zgodził się, że wizyta w pośredniaku nie jest dla bezrobotnych niczym przyjemnym. Urząd ma jednak swoje procedury i działa w oparciu o nie. Wicestarosta zna to z autopsji, gdyż w przeszłości samemu zdarzyło mu się być zarejestrowanym jako bezrobotny i z pokorą stawiał się w urzędzie, przeglądał oferty, ale też zatrudnienia poszukiwał aktywnie. – PUP nie jest instytucją, która ma szukać pracy. Od tego są agencje zatrudnienia, taki stworzono system. Raciborski urząd mimo wszystko robi więcej niż należy, np. organizuje targi pracy, ale wiadomo że nie dla wszystkich posady się znajdą – odparł.
Wicestarosta nie był w stanie odpowiedzieć, z jaką częstotliwością bezrobotni muszą meldować się na Klasztornej. W sukurs przyszedł mu Adrian Plura, szef komisji. – Na logikę, urząd pracy za pieniądze podatników finansuje niektóre świadczenia bezrobotnym. Niestety, niektóre osoby pracują na czarno i świadczenia wyłudzają. Te wezwania mają wyłapać te osoby – wytłumaczył doradzając, by o wyjaśnienia zwrócić się do dyrektora PUP. W tym celu szef pośredniaka zostanie zaproszony na najbliższe posiedzenie komisji.
Paweł Strzelczyk
——————————————————-
patrz także:
Brygada Tygrysa uczyni Racibórz mocarstwem gospodarczym?
Franciszkowi Mandryszowi marzy się powołanie specgrupy młodych i ambitnych fachowców, których jedynym zadaniem byłoby poszukiwanie i ściąganie inwestorów. Zespół taki uczynił kwitnącym gospodarczo Wrocław.
T. Wojnar: Racibórz jest na końcu świata
– Nikomu w województwie śląskim nie zależy na Raciborzu – przewodniczący rady miasta z rozgoryczeniem komentuje decyzję władz wojewódzkich o umieszczeniu na rezerwie budowy drogi Racibórz – Pszczyna.
Jak co dwa tygodnie? Co miesiąc jak bierzesz zasiłek, a co 2-3 jak nie masz prawa do zasiłku. Sam kiedyś byłem ZArejestrowany, to wiem. A że bajzel jest, autografy na dziesiątkach kwitów i kolejki, zamiast konkretnych ofert to prawda.
To co się dzieje w tym urzędzie przekracza granice zdrowego rozsądku. Kolejki takie, że trzeba czekać po kilka dni, a panie siedzą i kawki piją. Traktują bezrobotnych jak pod-ludzi tylko dlatego, że nie byli cwani dość, żeby sobie ciepłą posadkę załatwić. Mogłyby się te mlode pannice wczuć w sytuację osó starszych, które przychodzą prosić o pracę, żeby godnie żyć.
tak ,,pańciom,, z urzędu bez pracy znaleźć[b] miejsce … ,,PO drugiej stronie lustra,, [/b]?
ciekawe jakby sie zachowywaly te paniusie, gdyby same wyladowaly na kilkumiesiecznym bezrobociu. czasem ludzion niewyobrazalnie trudno wczuc sie w sytuacje drugiego czlowieka. szkoda.