Pochodzi z Raciborza. Od zawsze pasjonowało ją malarstwo. Znalazła bardzo ciekawy sposób na połączenie swojej pasji z pracą. Agata Grzybowska stworzyła rozpoznawaną w całym kraju markę ubrań Obrazy Do Noszenia.
Redakcja: Jak w ogóle przyszło Ci do głowy to, że można byłoby malować na ubraniach? To bardzo ciekawe.
Agata Grzybowska: Malarstwem zajmuję się od lat. Zamiłowanie do mody przyszło z czasem i spróbowałam połączyć obie te formy, aby wyrazić twórczą pasje. Zaczęło się dość banalnie. Mąż kupił w prezencie profesjonalne farby do malowania tkanin i kilka bawełnianych koszulek. Założył mi stronę i rozpoczęła się promocja mojej marki Obrazy do noszenia (ODN). To mój mąż zachęcił mnie do malowania ubrań, to on zaraził mnie pewnością, że to może być fajna forma samorealizacji.
R: Czy malarstwo jest tylko Twoją pasją czy również kształciłaś się w tym kierunku?
A.G.: Sztuka gości w mym domu od zawsze, ale to warsztat ukształcił mój charakter i styl. Ukończyłam studia na PWSZ w Raciborzu na kierunku Edukacja Artystyczna w zakresie sztuk plastycznych.
R. Zauważyłam, że preferujesz modę vintage. Czy osoby, które mają inny gust także znajdą coś dla siebie w twoich kolekcjach?
A.G: Jestem bardzo otwarta na nowe formy i style. Nie ograniczam się wyłącznie własnymi upodobaniami. Wykonując zamówienie na daną rzecz, pytam co danego klienta interesuje, jakie lubi kolory, fasony. To ważne by nawiązać jakiś wspólny temat, poznać się od strony upodobań. Nie przyjmuję zamówień, których nie rozumiem, bo dla mnie najważniejsze jest stworzyć dzieło, a nie sprzedać się w kilku koszulkach. Może właśnie dlatego styl i moda vintage jest tak widoczna w moich pracach. Dobrze robi się coś, co się zna, rozumie i lubi.
R: Skąd w ogóle bierzesz pomysły na zdobienie ubrań?
A.G: Ludzie często pytają mnie o to czym się inspiruje, skąd czerpie pomysły. Stworzenie danego printu, grafiki przychodzi mi dość łatwo. Wystarczy czysty umysł, dobra kawa, kawałek papieru i cienkopis. Dość szybko pojawia się pomysł, zaczyna etap przygotowań poprzez oglądanie, czytanie, czasem nawet smakowanie. Następnie jest projekt, szablon i przystępuję do malowidła na tkaninie. Ważne jest być na bieżąco w nowinkach ze świata mody. Dobrze jest oglądać, podglądać inne marki odzieżowe. Należy znać opinie stylistów, blogerów. Internet pęka w szwach od tego wszystkiego, więc nie jest mi trudno złapać ciekawą inspiracje.
R: Zajmujesz się tylko malowaniem t-shirtów?
A.G: Zaczęłam od malowania t-shirtów. To był mój azyl. Bardzo szybko jednak przeszłam na buty, kurtki, torebki, sweterki i wszystko inne, co nadawało się do ozdobienia farbami. Moja najnowsza kolekcja składa się głównie z kurtek, bluz i torebek.
R: Czy malowanie na ubraniach jest także Twoją pracą? Czy może jest to dodatkowe zajęcie?
A.G: Obrazy Do Noszenia to moja praca. Marka istnieje od ponad roku i cieszy się ogromną popularnością. W przeciągu roku potrafiłam wykonać i sprzedać ponad 200 unikatowych rzeczy. Wykonywałam print na tunice dla jednej z najpopularniejszych młodzieżowych marek StaffByMaff, a moje rzeczy nosi sama Maffashion- ikona polskiej blogosfery. Marka ODN zaistniała w magazynie Barrel Fashion gdzie została godnie pochwalona. Ostatnio wykonałam dla miasta Bytom 20 unikatowych, promujących miasto koszulki. Cała akcja została opisana w regionalnych gazetach. To było bardzo miłe doświadczenie. Napływają do mnie najróżniejsze ciekawe projekty do realizacji, propozycje, współprace. Skrupulatnie spełniam się w każdym mi wyznaczonym zadaniu. Jest też pomysł na założenie nowej marki, masowej i dostępnej w sklepach sieciowych ale póki co nie chcę zapeszać.
R: Napisałaś na swoim blogu, że wiesz "ile wyrzeczeń i skomplikowanych decyzji trzeba podjąć aby być szczęśliwym w życiu zawodowym". Czy na początku tej drogi zawodowej na której jesteś dzisiaj spotkałaś się z jakimiś szczególnymi trudnościami? Czy pojawiało się dużo przeszkód?
A.G: Początki nigdy nie są łatwe i trzeba się nauczyć pewnego rytmu, trybu i skrupulatności. Pamiętam jak pierwsze malowidła na ubraniach zajmowały mi od 10 do 20 godzin. Jak bolały mnie plecy, dłonie i jak skutecznie dawało się we znaki zmęczenie. Wypracowałam sobie ten rytm, który nakręca mój dzień i całą moją pracę. Najważniejsze w odniesieniu sukcesu jest wiara, determinacja i bieg za marzeniami. Wiara buduje człowieka. Wsparcie innych, nakręca machinę wyobraźni. Praca fashion designera zajmuje mi dziennie około 10 godzin. Nie ma znaczenia czy jest to dzień powszedni, czy święto. Nie mam litości dla samej siebie. Głównie pracuję nocami.
R: Czy któryś Twój projekt zapadł Ci jakoś szczególnie w pamięci? Jeśli tak to dlaczego?
A.G: Każda rzecz jaką wykonuję jest zrobiona na sto procent. Lubię wszystkie te rzeczy bardziej lub mniej, bo wiadomo, że niektóre projekty są lepsze, a niektóre gorsze. Nie mam faworytów, choć lubię nosić tunikę i bluzę jaką wymyśliłam dla StaffByMaff. Lubię też ostatnio bardzo, moją najnowszą kolekcję, którą zrealizowałam z projektantką Agnieszką Królik. Pracowałyśmy nad nią 2 miesiące, a efekty tej pracy można było zobaczyć na targach w Katowicach SWAG SHOW 6 kwietnia.
R: Czy masz jakieś konkretne plany na rozwój swojej działalności? Może sprzedaż projektów poza granicami naszego kraju?
A.G: Głowa mi pęka od pomysłów, tylko niestety, nie da się zrobić wszystkiego z chęci. Pracuję nad tym, aby moja marka (a może i marki) odnosiły sukcesy i były źródłem mej dumy i spełnienia. Pomalutku zmagam się i próbuję przeskoczyć samą siebie. Czas pokaże co można wykrzesać odtwórczego i czym zwojować świat! Ten ostatni rok, pokazał mi zaplecze całego tego show biznesu projektanta, fashion designera. Wiem jak współpracować z projektantami, jak z nimi konkurować, czym mogę ich prześcigać.To był naprawdę dobry rok i śmiało mogę przyznać, że bardzo mnie rozwinął. Teraz przystępuję do mocnego uderzenia i zobaczymy co z tego wyjdzie!
Rozmawiała
Paulina Krupińska
Agata! Twoje ubrania są doskonałę, boskie i odważne. Gratuluję oryginalności i dojrzałości. Nie tylko w tworzeniu, ale i w zyciu. Jesteś cudowna!
jej ubrania są cudowne!