D. Wacławczyk: Ręce precz od przedsiębiorców!

– Jedynym sensownym zachowaniem się Rady Miasta, może być moim zdaniem pójście drogą sąsiednich gmin, które postanowiły nie ingerować w rynek – felieton radnego D. Wacławczyka o zgubnych skutkach "rewolucji śmieciowej".

Mój znajomy historyk twierdzi, że wszystkie problemy dzisiejszych państw, regionów i miast wynikają z tego, że radni wszelkich szczebli, a także posłowie i ministrowie – nie wyciągają wniosków z historii. Jako wzór do naśladowania przedstawia Cesarstwo Rzymskie. Jeden z najciekawszych tworów państwowych w dziejach ludzkości zajmował się w zasadzie tylko budową dróg (rozwój komunikacji) i akweduktów (zdrowa woda), oraz armią (bezpieczeństwo). Gdzieniegdzie istniały szkoły wojskowe dla elit, od czasu do czasu organizowano igrzyska ku uciesze ludu, istniało też proste i zrozumiałe prawo. Z pozostałymi sprawami społeczeństwo radziło sobie samodzielnie. Dzieci się rodziły, choć nie płacono becikowego, ludzie się kształcili, choć nie było darmowej oświaty, handlowcy zdobywali dalekie rynki, choć nie było rządowych układów o wolnym handlu, wystawiano sztuki, choć nie istniało ministerstwo kultury, budowano budynki użyteczności publicznej, choć nie istniał nadzór budowlany, serwowano boskie potrawy, choć nikt nie słyszał o sanepidzie. Nooo, trochę się rozmarzyłem…

Dzisiejszy rząd zna się na wszystkim i zajmuje się każdą dziedziną naszego życia: wychowaniem, przedszkolami, żłobkami, sportem, rekreacją, turystyką, niespłaconymi alimentami, darmowymi podręcznikami szkolnymi, kaskami rowerowymi i narciarskimi, zasiłkami dla bezrobotnych, darmowymi obiadami, dojazdami do szkół, poszukiwaniem pracy, kulturą wysoką i niską, sztuką dobrą i marną, telewizją ambitną i żenującą, rzekami, stawami, chodnikami, internetem, budownictwem, higieną, religią i hodowlą zwierząt. Tym wszystkim zajmuje się najczęściej kiepsko, za to robi to o wiele drożej niż tzw. „wolny rynek”.

- reklama -

Ostatnio „liberalny” rząd Platformy Obywatelskiej stwierdził, że nadeszła pora, aby Państwo Polskie zajęło się naszymi śmieciami. W imię ekologii rzecz jasna.

Z ekologią się nie dyskutuje, więc samorządy kierowane posłuszeństwem wobec rządu przystąpiły do rewolucji śmieciowej. Teoretycznie chodzi o ekologię (wprowadzamy „podatek śmieciowy” by ludziom nie opłacało się wywozić śmieci do lasu), w praktyce wychodzi zmonopolizowanie rynku „śmieciowego” poprzez zakłady typu PK, MPK czy tzw. „Zieleń Miejska” i wprowadzenie nowego, obowiązkowego podatku. W ciągu 2-3 lat na lokalnych rynkach pozostanie po jednym graczu, od którego usług będziemy po prostu uzależnieni. Bo kiedy inni padną, to monopolista będzie decydował o tym jak wielki podatek nałoży na nas gmina, która musi się z nim rozliczyć. Czasami myślę sobie, że całkiem podobnie wygląda to w południowych Włoszech, gdzie śmieciami od lat zajmuje się mafia, a kraj tonie w śmieciach. Ale pewnie przesadzam…

Pół biedy, kiedy zapędy gmin zakończyły się na tzw. przeciętnym Kowalskim, czyli na mieszkańcach, osobach fizycznych. Co prawda nie widziałem, by raciborzanie w ostatnich latach podrzucali śmieci do sąsiadów, albo wywozili je do lasu, ale ok., może nie wszystko do mnie dociera. Kwota dziewięciu złotych na miesiąc brzmi w miarę rozsądnie.

Kłopot rozpoczyna się w momencie, gdy dana gmina (a tak właśnie zachowało się Miasto Racibórz) wpada na szalony pomysł, by decydować nie tylko o śmieciach przeciętnego śmiertelnika, ale także o śmieciach przedsiębiorców, kościołów, szkół, cmentarzy i właścicieli wszelkich nieruchomości niezamieszkałych. Pomysł przyłożenia wspólnej miary do wszystkich grup wymyślonych przez urzędników jest z gruntu nierealny i nie może być niesprawiedliwy. W grupie handlujących znajdują się przecież tak samo sklepy spożywcze, jak i salony samochodowe. W grupie gastronomów znajdują się zarówno kawiarnie, które wyrzucają tylko fusy, jak i restauracje, które produkują żywność i wyrzucają obierki, kości, resztki jedzenia etc. Ponadto trudno płacić od miejsca konsumpcyjnego, jeżeli w dobie kryzysu stoi ono puste. I tak dalej. Wspólnego systemu, który odzwierciedlałby rzeczywistość po prostu nie ma i być nie może. Jak na razie Rada Miasta uciszyła siłą głosów koalicji rządzącej pierwszych protestujących przedsiębiorców (dwie spółki S.A.), które zaprotestowały przeciwko krzywdzącym je przepisom. Prezydenci odwlekli też w czasie kłopot z cmentarzami, którym rachunki za śmieci mają wzrosnąć kilkukrotnie. Reszta prawdopodobnie nie wie jeszcze ile zapłaci, a Ci, którym opłaty zmaleją, prawdopodobnie byli dotychczas łupieni przez swoich administratorów ponad miarę. Starosta już zapowiedział protest w związku z 100% podwyżką „śmieciową” czekającą szkoły. Do radnych opozycji zgłaszają się przedsiębiorcy, którzy mówią o czekających ich podwyżkach rzędu 300 – 400%. Po ostatniej sesji Rady Miasta spotkaliśmy pod UM znanego, dużego raciborskiego przedsiębiorcę, który mówił, że jego rachunki mają wzrosnąć z 2 800 zł do 28 000 zł, czyli dziesięciokrotnie! „O jakim Wy chcecie mówić klimacie inwestycyjnym?”, „Skąd my mamy w czasie kryzysu nazbierać takie pieniądze na kolejny podatek dla miasta?” – pytał rozgoryczony. I miał rację. Wskazał też na fakt, że w Raciborzu od kilku lat nie było kłopotów z dzikim wyrzucaniem śmieci przez przedsiębiorców. Skąd więc pomysł, by z zasady im nie wierzyć i prewencyjnie wrzucać do jednego worka z napisem „potencjalny oszust podrzucający śmieci do rowu”?

Jedynym sensownym zachowaniem się Rady Miasta, może być moim zdaniem pójście drogą sąsiednich gmin, które postanowiły nie ingerować w rynek i pozwolić przedsiębiorcom oraz właścicielom nieruchomości niezamieszkałych rozliczać się ze swoich śmieci w sposób, jaki im odpowiada i z firmą, jaką sobie wybiorą. Nie pozwalajmy na centralne sterowanie w momentach, w których nie jest to ani konieczne, ani uzasadnione. Protestujmy! Apeluję w tym momencie do wszystkich przedsiębiorców, których czekają podwyżki, by masowo odwiedzali swoich radnych (zwłaszcza tych należących do koalicji PO – RS 2000 – KW MIROSŁAWA LENKA, gdyż opozycji przekonywać nie trzeba) i zgłaszali im swoje problemy, żądali podążania drogą wolnego rynku i zaufania, jakim samorząd powinien obdarzać swoich przedsiębiorców. W przeciwnym razie wykażą się oni biernością, powiedzą, że nie wiedzieli o problemie i podniosą rękę bezwiednie bez większego namysłu.

/Dawid Wacławczyk/
—————————————————————————————————————————
Polecamy również:

Śmieciowa afera pod kontrolą urzędników?

Od 1 lipca zaczną obowiązywać nowe regulacje dotyczące gospodarowania odpadami na terenie miasta Racibórz. Do wprowadzenia nowych zasad gmina zaczęła przygotowywać się jeszcze w ubiegłym roku. Z jakim skutkiem?

Firma chce płacić za rzeczywiście wywiezione śmieci

Magistrat nie zamierza uwzględnić protestu firmy Sunex S.A., która wystąpiła z wnioskiem, by opłaty za odbiór odpadów komunalnych były naliczane w oparciu o faktyczną ilość odebranych pojemników.

Szkoły zapłacą 100 proc. więcej za wywóz śmieci

Nowe regulacje dot. wywozu śmieci zakładają, że każdy uczeń miesięcznie produkuje aż 20 litrów odpadów. W praktyce oznacza to, że szkoły zapłacą za wywóz śmieci 100 proc. więcej niż dotychczas. Starosta apeluje o rozsądek.

—————————————————————————————————————————

 

Podziel się informacją lub napisz własny  artykuł na forum.
Dodaj Temat na:   
forum.raciborz.com.pl

 
Dodaj!

 
—————————————————————————————————————————

- reklama -

23 KOMENTARZE

  1. prościej, bo taniej na pewno, byłoby POlikwidowanie tych WSZYSTKICH burMISTRZÓW, wójtów czy ,,hajduczkowych,, a przede wszystkim bezRADNYCH, miejskich, gminnych, dziadowskich i … WYNAJĘCIE do zarządzania ,,zasobami,, miast, gmin i dziadostwa … profesjonalnej firmy ?
    Kwestie budżetu natomiast w/w firma regulowałaby POprzez … referendalny budżet OBYWATELski !
    Także POprzez referendum …
    ,,idee fix,, ? … a może to zbyt PROste ?

  2. Najpierw należałoby wypierdolic całą tą ferajne wojnarowską, z tym głabem – filarem V -tej kadencji na czele, miasto nie ma szans n a zadne zmiany!

  3. To chyba jakiś odgrzewany kotlet. Czytałam ten tekst w NR kilka tygodni temu. Potem na portalu gazety. Teraz tu. Pewnie za miesiąc u wawa. Nie ma jak to autopromocja na całego. Prózność i tyle.

  4. Przedsiebiorcy to nie są osoby żyjące w nędzy. Skoro produkują śmieci tak jak my wszyscy uczciwie powinni za nie płacić. To nie święte krowy. Jak będziemy w sposób uprzywilejowany ich traktować to znaczy tylko tyle, że za ich śmieci zapłaci zwykły Kowalski, ktoremu opłata skoczyw górę. Na garb obywatela można oczywiście wszystko, bo nie potrafi się tak jak bogaci lobbyści obronić. I tak tekst pisze człowiek o poglądach lewicowych.

  5. I tu nie masz racji – na raciborskim (a także ogólnie – na polskim) rynku przedsiebiorcy niestety często zyja na skraju ubóstwa. Nie stac ich na nic poza opłacaniem pracowników, a zusy i urzędy skarbowe wysysają z nich ostatnie grosze.

  6. To skąd te wille, mercedesy, wczasy zagraniczne i inne luksusy? Znam wielu przedsiebiorców i żaden z nich nie przymiera głodem. Czasy kiedy w ciągu dwóch, trzech lat bylejakiego biznesu można było dorobić się majątku życia minęły wraz z końcem lat dziewięćdziesiątych. Żaden z przedsiębiorców nie żyje dziś za 1000 czy 2000 zł bo zamknąłby dawno interes. Oni przyzwyczaili się, że zarabiają 10, 20 razy więcej niż zwykły pracownik i nazywają to „życiem na granicy ubóstwa”. Wstydu nie macie. Wykazują stratę na działaności a jadą na kilka miesięcy w podróż za granicę. Bidulki.

  7. Nie masz pojęcia o prowadzeniu firmy, żyjesz roszczeniowo jak duża część roboli i nie masz pojęcia jakim kosztem i ryzykiem prowadzone są takie firmy. Często na włosku, na kredytach, na zatorach płatniczych, na kontrolach. Auta nieswoje w leasingu. Ryzukuje się finanse całej rodziny, a jak któremuś się uda, taki socjalista się wcina – że to dzięki niemu !!!!!! Gówno Ci się należy, chcesz więcej, to załóż sobie firmę i zobaczymy ile Ci się uda zatrudnić pracowników roszczeniowych i jak będziesz bankrutował, ilu puścisz z torbami. Tłuk socjalistyczny, zawsze zostanie tłukiem socjalistycznym. 70% firm ledwo wiąże koniec z końcem, ale co tłuk o tym może wiedzieć?

  8. … i to nie oni się „przyzwyczaili”, tylko Ty. Oni sobie na to zapracowali kolego ryzykiem i pracą 24h/dobę, Ty robotą od 6.oo do 14.oo. Ale jest wolny rynek… jak pisałem – zatrudnij ludzi. Zobaczymy jak pójdzie roszczeniowcowi.

  9. I właśnie tak 'przedsiębiorcy” domagający się szacunku i przywilejów traktują swoich pracowników, jak „rozszczeniowców” i „nierobów”, a człowiek tyra od świtu do nocy na umowach śmieciowych i nadgodziny, za które nierzadko ma niezapłacone, by utrzymać rodzinę, ale to „przedsiębiorcy” są ofiarami i ledwo wiążą koniec z końcem. To nie świete krowy. Kto upomnie się o zwykłych ludzi, którzym wszystko idzie w górę, i opłaty, i żywność i podatki. O nich nikt się nie upomina, ale elaboraty pisac o zamożnych przedsiębiorcach to wszyscy.

  10. Ludzie! Pracodawcy i pracownicy! Nie kłóćcie się, bo o to IM chodzi, to jest ICH plan, skłócić społeczeństwo, skłócić Polaków. Problemem jest rząd, który dusi przedsiębiorców, a ci – chcąc się utrzymać – są niejednokrotnie zmuszeni do zatrudniania na skandalicznych warunkach. Źródłem problemu jest sama góra, gdyby prawo było poukładane, to i przedsiębiorcom byłoby lepiej, a dobry pracownik mógłby przebierać w ofertach. A tak… jest jak jest. Problemem jest rząd(y) – o tym należy pamiętać.

  11. Taaaaaaaaaaaaa. Tylko przedsiebiorcy mają kredyty. Zwykły pracownik tostera na raty se nie może wziąć bo ma dziesiątą umowę na czas okreslony by go można było wypieprzyć na zbity pysk jak przestanie być użyteczny.

  12. Spróbujcie sobie popracować przez 20 godzin na dzień przez kilka lat, bez weekendów, bez swiat, w domu, w pracy, na wakacjach – cały czas w pracy. Rodzina mnie prawie nie widuje, więcej wiem o pracownikach niż o zajeciach w przedszkolu moich dzieci. Planuję urlopy, dbam o wyplaty, o lokal, o zaopatrzenie, o rachunki, o zusy, o ksiegowa, o sprataczkę o urząd skarbowy, o kredyty. Pracuję non stop. Nawet gdybym zarabiał duże pieniadze (a tak niestety się nie da bez „pleców”), to nigdy nie wybrałbym takiego życia ponownie.

  13. Bo on pracuje 8 godzin i nie wyobraża sobie, że można pracować więcej – w wolnym czasie robić księgowość, a przed snem analizować nastepny dzień pracy. On tego nie rozumie i nie zrozumie nigdy, zanim nie założy firmy i będzie odpwoiedzialny za siebie, rodzinę i pracowników, których zatrudnił.

  14. pan radny W. uważa się za wielkiego przedsiębiorce i broni przedsiębiorców a o rzeszy wykorzystywanych pracowników czy bezrobotnych już nie pamieta. Syty nigdy nie zrozumie biednego.

  15. „Przedsiębiorca”, który „przymiera głodem”, ledwo zipie, działa na granicy odpowiedzialności czy kombinuje np. wykazując stratę czy podkręcając koszty by nie płacić podatków, a tacy często się zdarzają i jeszcze pracujący przy tym po 20 godzin dziennie to nie jest żaden przediębiorca a zwykły „chałturnik amator”. Zarejestrować se działaność każdy głupi potrafi, wziąć kredyty też ale to nie znaczy, że się jest od razu wielkim przedsiębiorcom i że wszędzie trzeba krzyczeć o jakieś przywileje.

  16. Prezes Tadeusz Wojnar, również Przewodniczaxcy Rady Miasta Raciborza – po raz piaty – 20 lat ,,rżnie,, emerytów i rencistów na około 30 000zł., na swoją pensję miesieczna! , członków Nowoczesnej ! Emeryci i renciści obudzcie się! Prezydent Państwa zarabia dwukrotnie mniej! Jego podopieczny Prezydent ,,tylko 12 000zł.! To polityczni …..złodzieje naszych czynszów i podatków!

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj