Mieszkańcy pytają: kiedy i czy, polewaczki wyjadą na ulice?

Do redakcji portalu zgłosił się zaniepokojony Czytelnik, który zwrócił uwagę na to, że w czasie największych upałów na ulicach miasta nie pojawiły się polewaczki, które mają czyścić drogi z kurzu oraz studzić asfalt.

W tym roku na razie nie widziałem ani jednej polewaczki na ulicach Raciborza, a bardzo by się przydały, bo obecnie w mieście bardzo ciężko się oddycha. Polewaczki powodowały, że kurz leżący na jezdni nie unosił się, a tym samym przechodnie nie musieli go wdychać. W poprzednich latach samochody takie można było zauważyć. Czy miasto posiada w ogóle jeszcze takie polewaczki? – z tymi pytaniami do redakcji portalu raciborz.com.pl zwrócił się jeden z Czytelników.

- reklama -

 

Warto zwrócić także uwagę na to, że polewaczki studzą asfalt, dzięki czemu zapobiega się powstawaniu kolein na drogach. – Z kałuż, które powstawały po polaniu asfaltu wodą, zawsze mogły skorzystać także ptaki. Mogły się one napić. Teraz nie mają takie możliwości. Proszę zwrócić uwagę na to, że w czasie upałów można było zaobserwować wiele padniętych ptaków na terenie miasta – zwraca uwagę na kolejny problem Czytelnik portalu. 

 

W Urzędzie Miasta dowiedzieliśmy się, że Przedsiębiorstwo Komunalne nie posiada już typowych polewaczek, które niegdyś jeździły po ulicach i że jest to przeżytek. – Mamy specjalne maszyny, które jednocześnie czyszczą i polewają wodą asfalt. Te samochody są ciągle użytkowane – mówi rzecznik UM w Raciborzu, Anita Tyszkiewicz – Zimałka. Jeśli chodzi o nagrzewanie się asfaltu, to UM twierdzi, że technologia kładzenia asfaltu jest dostosowana do panujących u nas warunków atmosferycznych i nie ma się czego obawiać. Warto dodać, że w innych miastach na terenie Polski polewaczki są nadal używane.

 

Paulina Krupińska

- reklama -

4 KOMENTARZE

  1. „Jeśli chodzi o nagrzewanie się asfaltu, to UM twierdzi, że technologia kładzenia asfaltu jest dostosowana do panujących u nas warunków atmosferycznych i nie ma się czego obawiać.”
    Taa… pewnie… wystarczy popatrzeć co się stało z asfaltem na skrzyżowaniu na mycie od strony Studziennej; utopić by się można w rozjechanym asfalcie.

  2. W sumie to mieszkańcy trochę przesadzają, bo przecież az takcih upałów nie ma, zeby wydawać kasę na wodę do polewania. Bywało cieplej i radziliśmy sobie bez polewaczek, więc jak zwykle ktoś po prostu szuka dziury w całym.

  3. Takiego błaganu jak za Lenka w raciborzu dawno nie było.Tłumaczenie że zamiatarka jezdzi po ulicach i zamiata oraz polewa drogi jest poprostu oszukujące mieszkancow raciborza.Owszem polewa ale tylko po to żeby sie nie kurzyło jak pracują szczotki zamiatarki .To nie zapobiega mimo to że jak jedzie zamiatarka to jakby za sobą ciągnela zasłonę dymną tyle kurzu i pylu wznieca za sobą.Czesto jak zauważyli mieszkancy raciborza zamiatarka jedzie na sucho .Polewaczka to nie przeżytek mieszkancy raciborza domagają sie aby miasto kupilo polewaczkę i w okresach takich upałów jak obecnie byla ona staleużywana na terenie miasta.Ludzie nie chcą sobie zdrowia niszczyc podczas gdy włodarze miasta będą sobie kieszenie napychac z naszych pieniedzy i mieszkać na obrzeżach miasta w osiedlach dla bogaczy.

  4. Nie ma upałów – lizodupie Lenka za 12 000zł na miesiac! Pewnie piszesz komentarz z innej czesci świata! Patrz dupku żołędny ![img]upload/small_3Zdjęcia-0035.jpg[/img]

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj