W 2009 roku rada gminy Nędza powołała Komisję Statutową. Obradowała ona zaledwie dwa razy. Sęk w tym, że komisja nie została odwołana i jeden z radnych rości sobie prawa do diety oraz należnych odsetek.
Rada gminy Nędza w 2009 roku podjęła uchwałę w sprawie powołania komisji doraźnej, która miała zająć się utworzeniem i przedstawieniem nowego projektu statutu rady gminy. Komisja składała się z kilku radnych. Ci spotkali się zaledwie dwa razy, a później przedstawiono projekt statutu pozostałym radnym. Statut został przyjęty i na tym praca komisji dobiegła końca.
Na ostatniej sesji rady gminy temat powrócił. Radny Julian Skwierczyński domaga się zapłaty diety za ostatnie trzy lata, gdyż jego zdaniem komisja nigdy nie została odwołana, więc dieta mu się należy. – Radny złożył interpelację w tej sprawie. Domaga się zapłaty diety od powołania komisji do teraz wraz z odsetkami – tłumaczyła wójt Anna Iskała. Łącznie rada gminy miałaby zapłacić radnemu 6136 złotych. – Za co Pan chce te pieniądze? Za nicnierobienie? Ja też byłem w tej komisji. Obradowaliśmy zaledwie dwa razy i później się nie spotykaliśmy – oburzył się przewodniczący rady gminy, Gerard Przybyła.
Radny prawdopodobnie pieniędzy nie otrzyma, gdyż komisje doraźne powoływane są tylko na czas wykonania danego zadania. Jednak na wszelki wypadek rada gminy podjęła uchwałę w sprawie odwołania uchwały komisji do spraw zmiany statutu.
/Paulina Krupińska/
———————————————————————————
Polecamy również:
Sołtys Nędzy upomina się o basen
Stefan Kurzydem jest oburzony tym, że wszyscy mówią o "basenie w Szymocicach". – Ciągle mówi się o basenie w Szymocicach, o Leśnej Polanie w Szymocicach, przy czym oba te obiekty znajdują się w centrum Nędzy – tłumaczy.
Nieopłacone składki do ZUS – kto winny?
Kontrola PIP wykazała pewne nieprawidłowości w odprowadzaniu składek ZUS od umowy zlecenie w bibliotece w Nędzy. Wójt Anna Iskała uważa, że winna jest dyrektorka, sama zainteresowana obarcza winą pracownice
Krzanowice,Nędza, Rudnik oszczędzą na wspólnym zakupie prądu
Niemalże 700 tys. zł zaoszczędzą trzy gminy z powiatu raciborskiego, które zdecydowały się na wspólny zakup energii elektrycznej. Samorządy podpatrzyły pomysł grupowego zakupu u sąsiadów z Głubczyc.
Ja na jego miesjcu też bym się domagał pieniędzy. To nie jest tak, że zupełnie nic nie robili, a poza tym, jesli radny był gotowy przyjść na każde zebranie czy obrady, powinien dostać chociaż połowę tej kwoty za samą gotowość i dyspozycyjność!
na pewno byl gotowy, na pewno.
No chyba za coś musi sobie rościć prawo do diety, nie?