Psychiatrzy biją na alarm. Przybywa chorych na schizofrenię, także wśród młodych. Często jest to ukrywane przez najbliższych członków rodziny. Na terenie powiatu raciborskiego jest również wiele takich przypadków.
Dopiero gdy chory wykazuje dziwne zachowania i jest agresywny, trafia do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie chorych, najczęściej w wyniku interwencji policji i pogotowia ratunkowego. Wielu dobrowolnie i w porę zgłasza się do Poradni Zdrowia Psychicznego i po dokładnym rozpoznaniu choroby regularnie zażywa zalecane leki.
Dwudziestosześcioletni Jacek spod raciborskiej miejscowości skończył studia z bardzo dobrymi wynikami,ale nie mógł znaleźć pracy. Koledzy namówili go do szukania jej za granicą. Wyjechali razem do Holandii. Udało mu się zdobyć dobrze płatne zajęcia. Zachłysnął się dochodami, odwiedzał często lokale rozrywkowe i zaczął nadużywać alkoholu oraz narkotyków. Taki styl życia doprowadził go najpierw do utraty miejsca pracy, a potem do ciężkich zaburzeń psychicznych do tego stopnia, iż w nocy patrol policyjny znalazł go śpiącego na ławce w parku.
Na komisariacie okazało się, że jego stan nie jest normalny, że jest bardzo osłabiony. Po przewiezieniu do szpitala psychiatrycznego stwierdzono u niego daleko posuniętą już schizofrenię. Po podleczeniu rodzina zabrała go do Polski. Tu zaczął odmawiać wizyt u psychiatry i kontynuację leczenia farmakologicznego. Podjęcie jakiejkolwiek pracy było już niemożliwe. Siedział w swoim pokoju.często przy zasłoniętych oknach, zapalonych świecach rozmawiał ze sobą dziwnym językiem. Do rodziców i rodzeństwa odnosił się wulgarnie, miał napady agresji i wtedy tłukł wszystko wokół siebie. Nierzadko atakował też członków rodziny gdy zwracali mu uwagę. Kiedy wychodził na podwórko czy ulicę zaczepiał przechodniów domagając się od nich papierosów i pieniędzy. Gdy mu odmawiali, natychmiast atakował uderzeniami na oślep. Kolejna interwencja patrolu policyjnego skutkowała zatrzymaniem Jacka i ze skierowaniem psychiatry przewiezienie go do rybnickiego szpitala.
Jednocześnie rodzice zwrócili się z prośbą o pomoc w dalszym postępowaniu do instytucji interwencji kryzysowej rodziny. Szybko przygotowano wniosek z niezbędnymi dokumentami i opiniami do Sądu Okręgowego – Wydziału Cywilnego II Zamiejscowego w Rybniku o rozpatrzenie sprawy i całkowite ubezwłasnowolnienie Jacka. Sprawa dla sądu była jasna, szczególnie po wydaniu opinii przez biegłego eksperta. Wyrok sądu był zdecydowany i po trzech tygodniach się uprawomocnił. Wówczas został przekazany Sądowi Rejonowemu – Wydziałowi Rodzinnemu i Nieletnich w Raciborzu celem wyznaczenia opiekuna prawnego, który byłby za Jacka odpowiedzialny i w jego imieniu podejmował wszelkie decyzje. Tu nastąpił niespodziewany problem. Nikt z rodziny nie zgodził się na sprawowanie funkcji opiekuna prawnego, chociaż chory miał być skierowany na stałe do Domu Pomocy Społecznej.
W końcu sąd rodzinny zobowiązał OPS do wyznaczenia opiekuna spośród swoich pracowników socjalnych. Jacek został umieszczony w specjalistycznym Domu Pomocy Społecznej na Opolszczyźnie. Rodzina odwiedza go co tydzień twierdząc, iż teraz dobrze wygląda, regularnie pod dozorem pielęgniarki zażywa lekarstwa, uspokoił się. W domu to nie było możliwe, a dalsze jego przebywanie na wolności mogło by się zakończyć tragicznie dla niego i otoczenia.
/Mak/
——————————————
zobacz także:
Ideologia GENDER – wyzwolenie czy zagrożenie rodziny?
Gender (ang. płeć), to od kilku lat nowa ideologia, która powoli wkracza do Polski. Jak twierdzą jej twórcy, jest to odrzucenie wszelkich form dyskryminacji płci, co prowadzi też do zaniku tradycyjnego, sprawdzonego modelu rodziny.
Uważam, że rodzina postąpiłą słusznie. Nie ma co brać na swoje barki takiego ciężaru – w środku opieki ma doskonałą opiekę i specjalistów, a rodzina wcale nie musi czuć się winna, że zaniedbuje syna, bo przecież zrobiła wszytsko, co w jej mocy. CZasami niewarto pomagać ludziom na siłę.
Niepokojące jest to, że przybywa nam wśród ludzi młodych schizofreników.
Przyczyną mogą być : stress, alkohol, narkotyki a powodem Brak pracy, trudna a wręcz beznadziejna sytuacja rodzinna, długotrwała przemoc psychiczna.
To są bardzo trudne i skomplikowane procedury. Póki nie wprowadzi się istotnych zmian do ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, nie można
zmusić newrwowo chorego czy schizofrenika do leczenia w poradni
gdy objawy są jeszcze łagodne.
Moim zdaniem, to ktoś z rodziny powinien zostać opiekunem prawnym a nie pracownik instytucji.
Ja uważam, że takich ludzie niestety powinno się zamykać już na stałe. Oni są niebezpieczni i szkodzą otoczeniu.
Na podstawie WIELOLETNIEGO DOŚWIADCZENIA MOGĘ STWIERDZIĆ, IŻ CZŁOWIEK
PO UBEZWŁASNOWOLNIeniu POD FACHOWĄ OPIEKĄ POWINIEN OD RAZU ZNALEŹĆ SIĘ W DOMU POMOCY SPOŁECZNEJ. JEŻELI OPIEKUNEM ZOSTANIE CZŁONEK RODZINY TO
BĘDZIE MUSIAŁ ZABIEGAĆ O TO BY CHOREMU ZABEZPIECZYĆ MIEJSCE W ODPOWIEDNIM DPS.
NATOMIAST GDY OPIEKUNEM ZOSTANIE PRACOWNIK OPS TO ON SOBIE JUŻ PORADZI
Z PROCZEDURAMI UMIESZCZENIA. INACZEJ , GDY UBEZWŁASNOWOLNIONY ZOSTAJE W DOMU, ZNOWU NIE PRZYJMUJE LEKÓW, STAJE SIĘ NIEBEZPIECZNY DLA RODZINY I OTOCZENIA.TAK NIE MOŻE BYĆ.Chyba , że jest to małe dziecko, inwalida lub staruszek.
no to mamy kilku w ratuszu
co znimi zobimy
Zgadzam się w 100%. Lepiej go umieścić w domu pomocy społecznej za pieniądze rodziny, niż później za pieniądze podatników utrzymywać go w więzieniu.
To Moze Byc Fakt Dobre Rozwiazanie
Może to nieludzkie, ale ja uważam, że jak dziecko rodzi się chore, to nie powinno się w nie inwestować, tylko od razu oddawać do jakichś specjalnych ośrodków. Takie dzieci osłabiają nasze społęczeństwo!
Aleś ty głupi.