Tożsamości jako “narzędzie” poznania młodego pokolenia

Tożsamość to świadomość własnej ciągłości, stałości i spójności, jako przekonanie o pozostaniu tym samym w stale zmieniającym się świecie.

W czasach poprzedzających nowoczesność nie istniał taki problem jak tożsamość jednostkowa, gdyż indywidualizm był zjawiskiem niepożądanym i ograniczającym się do nieistotnych z punktu widzenia zbiorowości decyzji. Tożsamość grupy była tożsamością jednostki i nie występował jakikolwiek rozdźwięk między tymi dwoma zagadnieniami (a jeśli się pojawiał, to jednostka taka uznawana była z reguły za dewianta). Kulturom tradycyjnym obca była idea zakładająca, że każda osoba ma niepowtarzalny charakter i sobie tylko przypisane predyspozycje i możliwości. Cechą charakterystyczną posttradycyjnego świata społecznego jest refleksyjne uporządkowanie i utkanie z abstrakcyjnych systemów, gdzie reorganizacja czasu i przestrzeni tworzy nową konfigurację lokalności i globalności (konkretnego) „JA”. Tożsamość w tym kontekście to codziennie dokonywany wybór.

- reklama -

Indywidualny i społeczny wymiar młodzieńczej egzystencji znajduje swój wyraz w poszukiwanej i kształtowanej tożsamości, która mieści się w obrębie zjawisk powiązanych z powstaniem osobowości społecznej, poprzez procesy socjalizacji zdeterminowane stosunkami społecznymi. Jeszcze nie tak dawno uważano, że socjalizacja powinna tworzyć stabilną tożsamość „JA”. Globalizacja zmieniła wiele w życiu zbiorowości ludzkich. Deinstytucjonalizacja społeczna i strukturalny indywidualizm doprowadził do nieadekwatnego postrzegania rzeczywistości i zagubienia realizmu w postawach i działaniach życiowych. Współczesne społeczeństwo w coraz bardziej ograniczonym zakresie podpowiada „jakim [ktoś] powinienem być?” – „ku czemu dążyć?”. Raczej „wskazuje” różnorodne drogi rozwoju osobowości, wzmagając niepokoje egzystencjalne młodego człowieka. Problematyka tożsamości jest ogólnie skomplikowana, tak dla autopercepcji jednostki, jak i w postrzeganiu „innego” w szybko zmieniającym się społeczeństwie.

Zbigniew Bokszański definiując pojęcie tożsamości wskazuje na odejście od kolokwialnych interpretacji tego terminu (np. w popularnych słownikach: „bycie tym samym”, „jednoznaczność”) na rzecz wyznaczników tożsamości wyróżniających jej ujęcie normatywne i deskryptywne, określające ją jako stan czy proces, kontynuację czy odmienność i jako konsekwencję konformizmu czy buntu. Wymiary pojęcia tożsamość można skorelować z modelami tożsamości i preferencjami metodologicznymi badacza. Andrzej Kaleta zauważył już ćwierć wieku temu, że „młode pokolenie pozbawione dostatecznie stabilnego oparcia w szybko zmieniającym się środowisku społecznym oraz pomocy dorosłych patrzy na świat jak na surowego egzaminatora, a na swoje życie jako nieustanny egzamin, pokonywanie kolejnych barier na drodze do narzuconych z zewnątrz różnych standardów przystosowania społecznego. W tym nieustającym biegu do sukcesów w szkole i w pracy zawodowej, do wysokiego poziomu konsumpcji i atrakcyjnych, podniecających przeżyć, nie może się wykształcić umiejętność refleksji i samodzielnych poszukiwań, wyboru wartości bogacących indywidualnie, luźniej związanych z dominującymi stereotypami, ale za to nadających jednostce niepowtarzalność i własne kulturowe oblicze, broniących przed konfliktami sumienia, samozwątpieniem, strachem i niepewnością”. Dlatego typowym zjawiskiem towarzyszącym radykalnej zmianie społecznej – pisze Edmund Wnuk-Lipiński – może być kryzys tożsamości przybierający jednostkowo traumatogenny charakter obejmując różne dziedziny życia człowieka.

Opis tożsamości społeczno-kulturowej bez uświadomienia sobie charakteru różnych zależności i związków z przestrzenią społeczną byłby wyizolowany z kontekstu i abstrakcyjny. Rozliczne okoliczności zewnętrzne i wewnętrzne oddziałujące na tożsamość warunkowane są przez wpływ środowiska rodzinnego, relacje w grupie rówieśniczej, system szkolny jako całość i inne instytucje pozaszkolne i kulturalno-oświatowe. Owo „lokowanie siebie w świecie” pozwala na interpretowanie mechanizmów funkcjonujących jako wyobrażenia potoczne w świadomości badanych. Samowiedza jest podstawą poczucia tożsamości. Zwraca na to uwagę Józef Kozielecki. Tożsamość to świadomość własnej ciągłości, stałości i spójności, jako przekonanie o pozostaniu tym samym w stale zmieniającym się świecie. Dlatego przestrzeń identyfikacji młodzieży jest zdecydowanie inna niż kilka lat temu. Widoczny jest pluralizm wyborów w obszarze doświadczeń jednostkowych czy grupowych. David Riesman w Samotnym tłumie wskazywał, że wszelkie przemiany ładu kulturowego i społecznego niosą w zarodku ujawnienie tożsamości jako problemu psychicznego, społecznego i kulturowego. Kulturowa względność, wielogłos propozycji, za którymi stoją różne autorytety, powodują aktualność propozycji Hermanna Bausingera mówiącej o tzw. „tożsamości zmiennej”, niedostarczającej jednostkom gotowych znaczeń i wzorców. Ludzie przechodzą od „świata losu” do „świata wyboru”, co może powodować zmiany lub trudności w sposobie ich samookreślenia. W literaturze przedmiotu przywoływana postać globalnego nastolatka implikuje również niewrażliwość na różnice kulturowe i dostrzeganie przede wszystkim to co „wspólne” dla różnych miejsc i ludzi, tworząc w efekcie „tożsamość przezroczystą”.

We współczesnej Europie pisze się współcześnie o kryzysie człowieczeństwa, o końcu historii lub końcu człowieka, społeczeństwie ryzyka (Beck), człowieku bez właściwości (Musil), o kryzysie kultury (z kryzysem nauk humanistycznych). Ogląd codzienności wskazuje, że człowiek znajduje się w jakimś egzystencjalnym napięciu, w jakimś „pomiędzy”, znajduje się w sytuacji „wyboru bez wyboru”, rodzi się w nim chęć ucieczki od takiej wolności (E. Fromm) i izolacja we własnym „Toż-Samym” (E. Lévinas), poczucie lęku ontologicznego (A. Giddens) oraz epistemologicznego (przed przyjęciem lub uznaniem opisu rzeczywistości). Tożsamość człowieka – jak wskazuje Andrzej Ryk – jest wpisana w jego biologiczno-materialną naturę (naturaliści), inni – że w jego świadomość (transcendentaliści), kolejni, że w społeczno-ekonomiczną historię stosunków społecznych, które kształtowały jego biografię (marksiści i kontynuatorzy), następni, że tożsamość jest zawarta w zdolnościach wyzwalania się jednostki z uwarunkowań własnej świadomości (nurt emancypacyjny), dalsi twierdzą zaś, że tożsamość zawarta jest w tym, co się mówi (postmoderniści). Dyskursywnych ofert interpretacyjnych jest więc, jak widzimy, wiele.

Tożsamość, chociaż jest zjawiskiem złożonym, wielowymiarowym i zmiennym, najczęściej kojarzy się z pytaniem: „Kim jestem?”. W odpowiedzi na to nadrzędne pytanie tożsamościowe staramy się wyartykułować jakąś wizję siebie, wydobywając te treści z samowiedzy (wiedzy o samym sobie), które uznajemy za najbardziej typowe dla scharakteryzowania własnej osoby. Treści samowiedzy, zbiór przekonań na temat własnego wyglądu zewnętrznego, intelektu, charakteru, dojrzałości emocjonalnej, stosunków z innymi ludźmi czy aspiracji życiowych, są pochodną świadomego przetwarzania informacji na swój temat – autoanaliz i autorefleksji. Proces samopoznania, pod pewnymi względami analogiczny wobec innych procesów poznawczych, zależy od naszego zaangażowania, zaciekawienia samym sobą, gotowości do dociekań, stawiania sobie określonych pytań i poszukiwania na nie odpowiedzi. Taki intencjonalny kontakt z samym sobą, w poszukiwaniu własnego „JA”, podejmuje znacznie częściej człowiek w okresie dorastania, niż osoba dojrzała. Wynika to w głównej mierze ze specyfiki stadium adolescencji, w którym przemiany tożsamościowe stają się dominującym problemem rozwojowym. Kryzys tożsamości, który w myśl teorii Erika H. Eriksona jest psychospołecznym aspektem młodości (alternatywa: tożsamość versus nieład ról), należy rozumieć jako szansę rozwojową, ponieważ w przypadku pozytywnego rozwiązania sytuacji kryzysowej jednostka osiąga poczucie tożsamości dojrzałej, stabilnej.

Wówczas jednostka wie, kim jest – wie, jakie są jej preferencje i do czego zmierza. Zatem istotnym wskaźnikiem identyfikacyjnym badanych są autodefinicje formułowane w odpowiedzi na pytanie: „Kim jestem”? W tym wypadku na uwagę zasługuje zagadnienie, czy ludzie młodzi określają swoją autoidentyfikację bliżej kontynuacji (utrzymanie ciągłości osoby, pozostawianie tym samym) czy odrębności (od innych poprzez cechy niepowtarzalne, odrębne od innych, odróżnianie się). Zwracał na to uwagę Paul Ricoeur. Pierwsze określenie bliższe jest podejściu Eriksonowskiemu. Ludzie badani wskazują, że pomimo szybko zmieniającego się świata wokół nich w ich samocenie dominują cechy określające tradycyjne role i zachowania społeczne. Tożsamość jest osadzona na pokoleniowym kodzie znaczeń i kultury. Z doświadczeń obserwacji w klubie absolwentów wynika, że ekspresywne sposoby prezentacji, zachowania i komunikacji są zawarte w języku wywodzącym się z tradycyjnego systemu powinowactwa i transmisji międzypokoleniowej sposobów przeżywania kultury społecznej i symbolicznej. Alexis de Tocqueville określał ten stan „nawykami serca”, a Edward Hall „ukrytym wymiarem kultury”. A współcześnie… Henryka Kwiatkowska wskazuje, że im bardziej świat nie sprzyja tworzeniu tożsamości, tym radykalniej wzmaga się potrzeba świadomości siebie oraz trud odpowiedzi na pytanie „Kim jestem?”. Na wskazany temat napisano już setki artykułów ale tak naprawdę Człowiek sam musi się z tym trudem zmierzyć a jak wskazuje doświadczenie życiowe – nie tylko piszącego – nie jest to sprawa łatwa.

dr Edward Nycz

 

 

Artykuł zaczerpnięto z Eunomii nr 2 (69) / luty 2014

 

 

        Czytaj pełne wydanie

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj