Kobiety piją w samotności, gdy ich mężowie wyjeżdżają do pracy za granicę. Całkowicie zmienił się profil alkoholika.
Gminna komisja do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych w Krzanowicach podsumowała ubiegły rok. Przewodnicząca Lidia Rąpała przekazała radnym zatrważające wieści. – W zeszłym roku drastycznie wzrosła ilość kobiet uzależnionych od alkoholu. Wszystkiemu winne są wyjazdy. Mężowie jadą za granicę do pracy, a żony zostają w domu same. Nie radzą sobie z tym. To trudne i skutki tego będziemy ponosić przez długi czas – mówił. Dodaje, że zdarzyły się już zgony kobiet, które przesadzały z używkami.
Radni dopytywali jak kobiety radzą sobie podczas leczenia. – Mężczyzn lepiej leczyć. Mają oni wsparcie żon, matek, a kobiety zazwyczaj zostają z tym problemem same – tłumaczy Lidia Rąpała.
Komisja ma także inny problem. Mieszkańcy gminy Krzanowice uzależnieni od alkoholu zazwyczaj trafiają do ośrodków w Branicach lub w Rybniku. – W każdym ośrodku jest jednak duże obłożenie – mówi przewodnicząca Rąpała. Każdy, kto zgłosi się na leczenie z pewnością będzie miał zapewniony detoks. Jednak na terapię będzie musiał trochę poczekać. – Najczęściej nasi podopieczni na nią już nie wracają do ośrodka, a nasza praca idzie na marne – dodaje.
/Paulina Krupińska/
Skutki braku godziwej pracy u nas..
Dziękujemy ci Polsko!
Przecież tak może być wszędzie, nie tylko w Krzanowicach…
Nie dość, że dzieci cierpią na eurosieroctwo, to jeszcze kobiety na alkoholizm. Swoją drogą, gdyby się zajęły dbaniem o dom, o dziecko, rozwijaniem zainteresowań, to nie miałyby ochoty ani czasu na picie.