Drużyny z trzech powiatów na „Górki Cup 2014”

Młodzi piłkarze z Kuźni Raciborskiej, Gaszowic, Nowej Wsi, Markowic, Rydułtów, Nędzy oraz Górek Śląskich rywalizowali w zawodach "Górki Cup".

 

- reklama -

 

 

LKS w Górkach Śl. z okazji jubileuszu spisał najważniejsze wydarzenia minionych 65 lat działalności. Początek zorganizowanego ruchu sportowego w Górkach Śląskich datuje się na 3 lipca 1949 roku. Wtedy na zebraniu założycielskim powołano do życia Ludowy Zespół Sportowy. LZS nie dysponował w pierwszym roku swej działalności własnym boiskiem. Chociaż szportplac z drewnianymi bramkami fizycznie istniał, nieuregulowany był jego status własnościowy. Znajdował się on bowiem na terenie należącym do 1945 roku do rodziny Przegendza, który był traktowany wówczas jako własność poniemiecka.

Pomimo to, życie sportowe już się w Górkach toczyło. Pierwszym sezonem piłkarskim, w którym uczestniczyła drużyna LZS Górki był sezon 1950/51. Drużyna rozpoczęła grę w klasie C, w najniższej w tym czasie lidze. Pierwszy rok występów należy uznać za udany. LZS Górki zajął miejsce w połowie dziesięciodrużynowej stawki, w 13 meczach zdobywając 14 punktów.

Kadrę miejscowego zespołu tworzyli w pierwszych sezonach następujący zawodnicy: (-) Klima, Feliks Załucki, (bramkarze), Paweł Piela, Ernest Wałach, Augustyn Kwaśniok, Erwin Gronert, Leon Niedźwiedzki, Franciszek Kupka, Stanisław Kupka, Jan Pielczyk, Konrad Wardęga, Maksymilian Kulpok, Józef Gwóźdź, Stanisław Gajda, Zygfryd Lampka, Roman Gembalczyk, Maksymilian Kucznierz, Józef Gembalczyk, Eryk Bulenda, (-) Gańczorz, Wiktor Niedźwiecki, bracia Kieś. Wielu zawodników pochodziło z okolicznych wsi, np. bracia Kupka i S. Gajda z Suminy, Klima z Markowic, Z. Lampka i R. Gembalczyk z Adamowic.

Za najostrzej grającego zawodnika, tzw. kosiorza uchodził wówczas E. Wałach. Bramkarz Klima przy rzutach rożnych zawsze krzyczał do swoim kolegów aby pilnowali Kurze Ecke, czyli krótkiego rogu bramki. Najskuteczniejszymi strzelcami byli S. Kupka, J. Pielczyk i lewonożny Gańczorz z Adamowic.

Na mecze wyjazdowe jeżdżono albo furmanką rodziny Gwóźdź z Bogunic, albo samochodem dostawczym Nysa, którym kierował grający w drużynie Wiktor Niedźwiedzki. Do dalszych miejscowości dojeżdżano pociągami. Zespół był klasycznie wręcz amatorski, a sprzęt prymitywny. Buty piłkarskie szyte były ze zużytej skóry. Na treningu zawodnicy mieli jedną, sfatygowaną piłkę. Zdarzało się również, że chłopaki trenowali boso. Za wygrany mecz można było co najwyżej dostać litr wódki na całą drużynę. Nie przeszkadzało to jednak w dobrej zabawie. Istnienie klubu dawało młodzieży możliwość uprawiania sportu, rywalizacji z rówieśnikami spoza Górek, brania udziału w życiu społecznym.

Takie były początki klubu sportowego w Górkach Śl. Dziś sport w Górkach Śl. głównie piłką nożną stoi. LKS to cztery drużyny – seniorzy grający w raciborskiej B klasie oraz drużyny sportowe: juniorzy, trampkarze i orliki. Głównym celem klubu jest propagowanie sportu i aktywnego stylu życia głównie wśród młodych ludzi, m.in. właśnie poprzez organizację turnieju "Górki Cup".

W drugiej edycji najlepsi okazali się młodzi piłkarze z Gaszowic. W meczu finałowym wygrali z drużyną z Nędzy 2-1. – Gramy w piłkę, bo to świetna zabawa, można się rozerwać! I się wtedy nie nudzi – mówili piłkarze z LKS 1908 Nędza Piotr Badura i Michael Kocen. – A taki turniej w ogóle jest genialny. Można się sprawdzić – dodają. Chłopaki z Nędzy wywalczyły w tym roku drugie miejsce. Ich trenerem na co dzień jest Adrian Cichecki, podczas turnieju w jego zastępstwie drużynie towarzyszył Sylwester Bobrzik.  

Druga z gminnych drużyn – LKS Górki Śl. podobnie jak w ubiegłym roku uplasowała się na 5. miejscu.
– Bardzo lubię ten sport. Wiele osób myśli, że dziewczyny w piłce są słabsze, ale to nieprawda! – przekonywała piłkarka Michalina Goc z góreckiego LKS-u. Ze swoimi koleżankami i kolegami z drużyny zajęli w tegorocznym turnieju 5. miejsce. – Czyli utrzymujemy się na podobnym poziomie. Ale może w przyszłym będzie lepiej? – stwierdził Jakub Stokłosa.

– Sądząc po uśmiechach zawodników, turniej był udany. Już myślimy o kolejnej edycji – podsumował Artur Weiner, prezes LKS Górki Śl. – Przede wszystkim chodzi nam o dobrą zabawę i o to, by oderwać dzieci od komputerów. Zależy nam, żeby te boiska żyły…

 

publ. /ps/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj