Po raz siódmy podwoje czeskiego zamku otworzą się przed birofilami.
A było to w szestnastym stuleciu, gdy na piotrowej stolicy poważnie zachorzał Ojciec Święty Klemens VIII. Zmogły boleści następcę Chrystusa Pana Naszego na ziemi i wszystkim się zdało, że sam Bóg w niebiesiech uprasza do siebie Klemensa. Tedy wziął chory spominać wszelakie dobra, co spotkały go na ziemi i w głowie mu się urodził obraz. Spominek tyczył napitku przedniego, piwa z dalekiej Polski. I jął papież cichutko pojękiwać i gadać do siebie „O santa Birra di Varka”. Usłyszawszy lamenty ojca świętego jęli dworzanie śpiewać „O santa Piva, ora pro eo” (święta Pivo módl się za nami), dyć myśleli, że to o świętą nieznaną z Polski Klemensowi idzie. I roześmiał się chory, a w gardle wrzód, co przyczyną boleści pękł i końcem katuszy się owo wydarzenie stało. I tak wareckie piwo stało się przyczynkiem do ocalenia Ojca Świętego.
Podana anegdota jest związana z piwem wareckim, ale historia ciemnożółtego napitku wlecze się już obok historii ludzi od stuleci. Jeden z pretendentów do objęcia władzy w dzielnicy senioralnej Leszek Biały wykręcił się sianem z uczestnictwa w krucjacie przeciwko niewiernym tłumacząc papieżowi, że na pustyniach piwa nie staje, a rycerstwo polskie sięgnąć po miecz może tylko, gdy ma kufel złotego płynu po walce pod ręką. Papież wyjaśnienia przyjął. W czasach jednak szlachty piwo straciło swój urok, bo szlachta wolała raczyć się bardziej węgrzynem lub gorzałką (oba te napitki silne podniecenie wywołują, stąd pewnikiem taka liczba zajazdów i bitek między panami braćmi).
Piwo jest także głównym bohaterem festiwalu na Zamku w Krawarzu w Czechach. Jest to siódma edycja tej imprezy. Szczególnie zaprasza nań gmina Krzanowice, która już długo współpracuje i promuję tę właśnie czeską miejscowość. Impreza zaczyna się o godzinie 14.00 19 lipca. W planach imprezy jest między innymi: występ zespołu muzycznego Karavana i Prajsky Vyber, wystawa wyrobów piwnych oraz zabawa taneczna.
Czesi zapraszają na swój festiwal piwny!
Leszek Iwulski