Babiczok pięknieje i przyciąga coraz więcej gości

Tereny pożwirowej eksploatacji w Babicach w gminie Nędza dzierżawi od gminy Stowarzyszenie Wędkarstwa Sportowego "Babiczok".

Babiczok to bardzo atrakcyjny teren. Wędkarze sami dbają o niego i udoskonalają. – Myślę, że najcenniejsze jest to, że nasza praca nie idzie na marne, że zostaje na tym terenie i służy ludziom – mówi wicestarosta Andrzej Chroboczek, członek stowarzyszenia "Babiczok". Wędkarze z Nędzy dzierżawiony teren, na którym znajdują się dwa duże 16-hektarowe akweny, regularnie rozbudowują o nowe elementy. Własnymi siłami wybudowali drewnianą wiatę z ławami i stołami, a nawet stanowiskiem grillowym, z której chętnie korzystają nie tylko mieszkańcy gminy Nędza organizując rodzinne pikniki.

- reklama -

Od niedawna przy stawach budowane są specjalne stanowiska dla wędkarzy poruszających się na wózku inwalidzkim. W ostatnich tygodniach powstały dwa kolejne tego typu stanowiska – tym razem przy tzw. Babiczoku I, czyli stawie od strony Babic. Wędkarze poradzili sobie też ze stwarzającą problemy po każdym większym deszczu drogą dojazdową do stawu Babiczok II.  – Zastosowaliśmy metodę wykorzystywaną przez górali. W poprzek drogi wykonaliśmy drewniane koryta, które mają odprowadzić wodę. Zobaczymy jak się sprawdzą – mówi wicestarosta Chroboczek.

 

 

Po drugiej stronie akwenu, w miejscu gdzie powstaje lotnisko dla małych konstrukcji lotniczych, stanie kilkanaście ławeczek. – Widzimy ilu na Babiczok przyjeżdża spacerowiczów, którzy chętnie odpoczęliby nad wodą – mówi Andrzej Chroboczek. A dzięki lampie solarnej, którą zakupiła gmina Nędza, część terenu została też oświetlona. – Oświetlenie stwarza wieczorami naprawdę fajny klimat – przyznaje wicestarosta.

Inwestycje eksploatacji żwiru nierzadko wzbudzają społeczne niepokoje. – Pamiętam, gdy byłem jeszcze wójtem, jak mieszkańcy obawiali się uruchomienia na tym terenie żwirowni, bali się, że nieodwracalnie zdegraduje środowisko. Teraz, już po rekultywacji, gdy widzą jak przyjemny teren zyskali, niektórzy szczerze przyznają, że obawy były na wyrost – wspomina wicestarosta. Przypomnijmy, że niedawno odebrano też fragment rekultywacji obecnie eksploatowanego obszaru. Po zakończeniu wydobycia mieszkańcy zyskają duży 15-hektarowy akwen o rekreacyjnym charakterze, a także oryginalne elementy, jak choćby lotnisko dla małych samolotów i tor narciarsko-rowerowo-saneczkarski.

 

/publ.p/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj