Jedyna firma zainteresowana podjęciem się robót zmierzających do uczynienia z rekordowego kotła fontanny wyceniła swe usługi o 25% drożej niż płacił magistrat.
Przetarg na uczynienie fontanny z garnka w którym "Nowiny Raciborskie" gotowały rekordową zupę wodzionkę został ogłoszony w połowie maja. Zakres zamówienia obejmował następujące roboty budowlane: roboty rozbiórkowe i ziemne, wykonanie i montaż konstrukcji wsporczej (stelażu) pod kocioł, wykonanie renowacji, przygotowania do montażu i montażu kotła, wykonanie misy fontanny z elementów granitowych wraz z podświetleniem, wykonanie komory technicznej fontanny wraz z instalacją technologiczną, wykonanie utwardzenia terenu z kostki betonowej oraz zieleńca wokół fontanny, montaż elementów małej architektury na skwerze przy fontannie (ławka parkowa, kosz na odpadki, lampa oświetleniowa, tablica informacyjna), wykonanie przyłączy wodno-kanalizacyjnych i elektrycznego do komory technicznej oraz instalacji w obrębie skweru.
W postępowaniu ofertę złożyła firma P.P.H.U ERGOBUD Wojciech Ruchała z Nędzy. Sęk w tym, iż wyceniła ona swoją pracę na blisko 205,9 tys. zł brutto, podczas gdy zamawiający (urząd miasta) przeznaczył na finansowanie zamówienia kwotę w wysokości 145 tys. zł brutto. Ponieważ cena oferty znacznie przewyższa kwotę przeznaczoną na sfinansowanie zamówienia postępowanie zostaje unieważnione na podstawie art. 93, ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo zamówień publicznych.
/ps/
—————————————————–
zobacz także:
Kocioł po wodzionce jako fontanna stanie jednak przy dworcu
Wygląda na to, że po wakacjach dobiegnie końca epopeja z kotłem, w którym ugotowano rekordową ilość zupy wodzionki. Magistrat szuka firmy, która postawi go koło dworca PKP.
Mamy jeszcze za ten debilny pomysł i jego realizację zapłacić? Jezu! Kto rządzi nami w tym pokopanym mieście! Banda idiotów !
będzie następny przetarg czy dadzą se spokój z tym poronionym pomysłem?
Czy wy wiecie po co jest ten kocioł? Nikt nie wie po co, więc nie musicie się obawiać, że ktoś zapyta. Wiecie co robi ten kocioł? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa! To jest kocioł na skalę naszych możliwości. Wiecie, co my robimy tym kotłem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo. I nikt nie ma prawa się przyczepić. Bo to jest kocioł społeczny, w oparciu o sześć instytucji.
Słuszną linię ma nasza władza…
No tak, my w sumie chyba naprawdę nie rozumiemy wyższej idei tego kotła. Jesteśmy tylko szarą masą, która nic nie rozumie.