Młodzi raciborzanie pod okiem Ryszarda Paurowskiego wzięli udział w warsztatach graffiti.
W poniedziałek zdobyli pierwsze szlify na kartkach bloku rysunkowego, we wtorek swoją energię i twórczość przenieśli na większy format, czyli ścianę przy RCK. Młodzi raciborzanie pod okiem Ryszarda Paurowskiego wzięli udział w warsztatach graffiti.
Graffiti przez jednych traktowane jest jako akt wandalizmu, przez innych – jako forma sztuki. Wakacyjne warsztaty mają uzmysłowić młodzież, jaki potencjał kryje w sobie tworzenie na ścianach i murach oraz to, jak nadać takim aktom wartość artystyczną i odpowiedni poziom. – Bardzo nam się tu podoba, tyle śmiechu jest, możemy sobie malować po ścianach, a nie zawsze jest to legalne, trzeba mieć zlecenie – mówiły podekscytowane dzieci.
Warsztaty rozpoczęły się w poniedziałek, wówczas w siedzibie RCK dzieci projektowały wspólny mural. – Dziś zespoliliśmy wszystkie projekty i przenieśliśmy je we właściwą im przestrzeń, czyli na mur – mówi Ryszard Paurowski, prowadzący zajęcia. Dzieci pracowały z farbą akrylową. Dziś pogoda nieco pokrzyżowała plany młodym artystom, ale zdążyli wykonać główną część pracy. Jutro również zamierzają kontynuować twórczą pracę. – Liczymy na to, ze niebo będzie nam sprzyjać – podkreślał z uśmiechem prowadzący. Jak mówił, warsztaty mają na celu zapoznać dzieciaki z techniką graffiti, ale też przekazać im wiedzę, którą mogą wykorzystać sięgając po inne formy sztuki, wyostrzyć ich uwagę, percepcję, ukształtować sposób patrzenia.
Dzieci świetnie pracowały i dogadywały się w grupie, ponieważ zajęcia oprócz rozwoju zmysłu artystycznego, miały też na celu integrację. – Bardzo bym chciał, aby takie warsztaty odbywały się częściej – dodał z uśmiechem 11-letni Kacper.
/rck/
Czy takie akcje nie uczą przypadkiem dzieci wandalizmu i nie dają im jasnego przyzwolenia na mazanie po ścianach? Skąd taki dzieciak ma wiedzieć, że to jest niedozwolone, skoro raz to już robił, w dodatku z instruktorem i nawet dziennikarze przyszli wywiad z nim zrobić?
Przesadasz,na pewno instruktor wytłumaczył dzieciom na czym polega graffiti i gdzi emożna a gdzie nie można „mazać: po ścianach.
W Kedzierzynie pozwolili dzieciom na Dzien Dziecka pomalowac stary brzydki betonowy parkan wyszlo rewelacyjnie.
Z doświadczenia wiem jak to jest z dziećmi – dasz palec, wezmą całą rękę.