Minister Edukacji Narodowej będzie gościć w Raciborzu w przyszłym tygodniu. Powinna odpowiedzieć na co najmniej kilka pytań…
Dzień rozpoczęcia roku szkolnego w Polsce jest wydarzeniem politycznym. Aktualnie taki stan rzeczy ma dodatkowe umocowanie w rzeczywistości. Po pierwsze kalendarz wyborczy jest napięty tak, że tylko czekać aż pęknie. Po drugie notowania koalicji rządzącej można określić ostatnimi czasy jako „słabe”. I to ostatnie słowo można traktować jako eufemizm. Po trzecie data rozpoczęcie roku szkolnego jest niejako wprasowana w debatę o polityce międzynarodowej. Po czwarte wreszcie 1 września zawsze uruchamia dyskusję o polityce historycznej. W naszym regionie rozpoczęcie roku szkolnego ma dodatkowy smaczek – wybory uzupełniające w Rybniku. Opuszczony fotel senatorski przez Bolesława Piechę kusi nie tylko dlatego, że to dodatkowa szabla w izbie wyższej parlamentu.
Wybory w Rybniku mają być papierkiem lakmusowym przed wyborami samorządowymi. Te ostatnie natomiast mają dać odpowiedź, jaka jest prawdziwa kondycja koalicji rządzącej. I jaka jest rzeczywista siła opozycji. Sondaże coraz bardziej chłoszczą Platformę Obywatelską i dają coraz więcej nadziei dla Prawa i Sprawiedliwości. Ale sondaże stanowiąc bardzo ważne słupki nie dają władzy. Rzeczywiste zachowania wyborcze zbyt często nie odpowiadają deklaracjom przedwyborczym. I dlatego przed prawdziwymi wyborami, chociażby w jednym okręgu wyborczym mobilizowana cały aparat partyjny. Zaczynają dzwonić telefony, konta stają się lżejsze, ważni ludzie zaczynają mówić z jeszcze ważniejszymi ludźmi. I zaczynają mówić również do tych mało ważnych ludzi, że są ważni, że bardzo się liczą, i że potrzebują ich wsparcia. Wtedy, w pierwszym szeregu stoją poważne persony, ze „stolycy” przybywają posiłki, czasami z czarnej limuzyny wysiada nawet capo di tutti capi. Stąd i dlatego słychać coraz częściej o naszym regionie. Stąd pani minister przybywa 1 września do naszych podstawówek, stąd pani posłanka Kloc pojawia się w ważnym programie telewizyjnym na TVP Info. Stąd z jednej strony Jarosław Kaczyński, z drugiej zaś Michał Boni odmieniają przez wszystkie przypadki słowo Rybnik.
Jednocześnie edukacja stanowi ważny element na politycznym polu bitwy. I to na każdym szczeblu polityki. Na szczeblu samorządowym chodzi o pieniądze. Wystarczy zajrzeć do budżetów gmin, żeby przekonać się jaki procent wydatków dla włodarzy miast i wsi stanowi kasa na szkołę. Wyżej do pieniędzy dołącza ideologia. Czy szkoła ma tylko uczyć, czy również wychowywać? Czy ważniejsze są objawione prawdy, czy raczej biologiczna konstrukcja człowieka? I dlatego też minister Elżbieta Kluzik – Rostkowska będzie musiała odpowiedzieć na bardzo wiele pytań dotyczących darmowego podręcznika. Wiele pytań będzie można zadać pani minister o tragicznych wynikach matur. Jest prawdą, że to nie ministrowie za uczniów zdają matury, ale jeśli nie zdaje jej 30 proc. maturzystów, to chyba gdzieś jest błąd. Wiele pytań będzie trzeba postawić o tym, w jaki sposób jest skonstruowana karta nauczyciela i w którym kierunku trzeba ją zmieniać.
Leszek Iwulski
Dla tej pani bliższe jest hasło ,,PROSTYTUCJA POLITYCZNA”
Na co nam tutaj potrzebna wizyta tej pani? Niech wraca do Tuska i do koleżanek od Gender.
odPOwie … Raczej POwie coś tam, coś tam i zostanie … POwiezione w ,,nieznane,,.
@ Może – Twój styl pisania, chrakterystyczny jest dla osób zakompleksionych, pragnących błyszczeć na forach. Tego czytać się nie da. Coś tam, coś tam, to jedna z posłanek PIS mówiła w Sejmie po % :).