Często po rozkrojeniu chleba czy bułki można natrafić na niewyrośnięte i niedopieczone ciasto. Jego konsystencja jest kleista. Można wydłubać ciasto i z niego tworzyć różne kształty.Fachowcy twierdzą, iż ciasto drożdżowe jest dobrze wyrobione i wypieczone wówczas gdy po naciśnięciu wraca do pierwotnego położenia. Przed laty w Raciborzu przy ul Starowiejskiej ustawiały się długie kolejki po chleb i bułki z piekarni Państwa Orłowskich, dawniej Koza. W wywiadzie dla miesięcznika „Raj dla smakoszy” właściciel śp. Jerzy Orłowski stwierdził, iż sztuki piekarniczej nauczył się od swego ojca i po nim odziedziczył zakład. „Najważniejsze, to dobrze wyrobione ciasto z dodatkiem rozczynu na drożdżach pozostawionego z poprzedniego dnia. Oczywiście ciasto musi mieć swój czas do wyrośnięcia a potem wypiek odbywa się w odpowiedniej temperaturze i określonym czasie. Ważnym składnikiem jest też dobrej jakości mąka. Tego musi dopilnować osobiście sam szef” – twierdził Pan Jerzy Orłowski. Pamiętam, iż chleb ze Starowiejskiej jeszcze po dwóch tygodnia można było jeść.
Dzisiaj stosuje się najczęściej różne „polepszacze” w proszku. Przy wypiekach właściciele zatrudniają w wielu zakładach ludzi przypadkowych, bez przygotowania do tego zawodu. Czy na miejscu w piekarni dokonuje ktoś kontroli jakości każdej partii pieczywa? Sam zewnętrzny wygląd chleba czy bułki jeszcze nie świadczy o ich wnętrzu. Wielu producentów reklamuje niektóre wyroby jako domowe albo „jak od babci na wsi”. Zresztą nawet w marketach można kupić tzw. „Chleb wiejski”. Czyżby ten inny był gorszy? Jeden ze znanych piekarzy powiedział: Dzisiaj klient weryfikuje nasze wypieki. Jest duża konkurencja i można wybierać towar”. Tymczasem klient szczególnie przy zakupie bułek czy rogalików nie wie iż wewnątrz ciasto nie jest dobrze wypieczone. A takie konsumowane zakalce powodują niestrawności, kolki i różne inne dolegliwości układu trawiennego. Kto obecnie kontroluje w sklepach jakość pieczywa?
/Mak/
Dam 10 zlotych za bulke taka jakie byly wypiekane w piekarni „U Antosa„ na Opawskiej kolo parku.
Wyroby piekarni „Koza” nie do zapomnienia . Smak dzieciństwa!!!! Do red. tekst – śp. Orłowski na imię miał Jerzy jesli mnie pamięć nie myli.
JA sobie cenię też wypieki piekarni przy SPOŁEM – w Bolko, na Słowackiego w Społem i w Berlinioku – tam też jeszcze można spotkać smak dzieciństwa.
Uważam, żed powinniśmy napiętnować producentów źle wypieczonych wyrobów. Jeżeli chleb czy bułka są zakalate to zwrócić je do sklepu. Kontrole jakości pieczywa należą do PIH ale także do SANEPiDU.
Proponuję po rozkrojeniu bułki sprawdzić ciasto, czy jest wypieczone. Jeżeli nie to reklamować w sklepie albo podać do tego portalu nazwę piekarni i datę zakupu pieczywa. Trzeba napiętnować złych producentów i ostrzegać przed nimi innych.
Dlaczego piekarnia w Miedoni produkuje dobre wypieki a z Brzeźncy różnie to wychodzi ?
Mój dziadek miał na imię Jerzy. Jest możliwość na korekture imienia? Bardzo dziękuję za miły tekst.