Wyborcze dylematy seniorów

Anna Ronin podczas debaty wypowiedziała się w dość kontrowersyjny sposóbna temat seniorów. Komentarze Czesławy Kordyaczny i Pawła Newerli>>

Podczas radiowej przedwyborczej debaty z kandydatami na prezydenta Raciborza (26.11.2014) dużą część wypowiedzi poświecono zagadnieniu depopulacji. Jednym z elementów tego zjawiska jest starzenie się społeczeństwa. Jest oczywiste, że rodzi to zupełnie nowe wyzwania dla systemu emerytalnego, służby zdrowia, ale także dla włodarzy miast, którzy muszą zapewnić coraz szerszą ofertę nie tylko dla młodego pokolenia ale również dla seniorów. Pojawiają się kluby seniora, Uniwersytety Trzeciego Wieku, prowadzone są różnego rodzaju kursy i szkolenia. W Raciborzu odsetek osób powyżej 64 roku życia wynosi prawie 15 procent. Kandydaci na prezydentów dlatego dmuchają i chuchają na tę grupę elektoratu (lub powinni), która nie dość, że jest dość liczna, to w dodatku jest bardzo świadoma i pełna dyscypliny podczas wyborów. Kwestia seniorów została poruszona również w trakcie debaty w radio.

Prezydent Mirosław Lenk mówiąc o seniorach wskazywał, że ma zamiar powołać radę konsultacyjną (wątek ten przewijał się również w innych programach wyborczych).   Lenk wskazał, że opieka nad seniorami może być podjęta również przez przedsiębiorców: „Gminy często muszą zapłacić za opiekę nad seniorami, muszą za to płacić. Często opłata za pobyt w domu opieki społecznej wynosi ponad 3800 zł, gminy dopłacą., biznes na tym zarobi. Tutaj w Raciborzu są i dobrzy przedsiębiorcy, i dobry szpital i są miejsca, gdzie takie przedsięwzięcia można lokować.”

Anna Ronin natomiast podczas debaty wypowiedziała się w dość kontrowersyjny sposób, na co błyskawicznie pojawiła się reakcja starszego pokolenia. Po pierwsze wskazała, że w mieście funkcjonują już rozwiązania dla ludzi starszych. W zarysowanym przez nią programie wyborczym istnieje m.in. Uniwersytet Trzeciego Wieku, rada konsultacyjna. Tymczasem w czasie debaty w radio Vanessa w dość zaskakujący sposób kandydatka wskazała, że raczej będzie celować w młody elektorat, a kwestie seniorów pozostają raczej do rozważenia. Pani Ronin wskazała: „Jeśli chodzi o seniorów to tak naprawdę te osoby, które tutaj mieszkają mówią, że Racibórz przypomina tak troszeczkę ośrodek spokojnej starości. Tak mówią też ludzie, którzy przyjeżdżają tutaj z zewnątrz. Na ulicach miast faktycznie widzimy tylko starsze kobiety bądź kobiety z dziećmi. Oni nie mają się źle, tak mi się wydaje. Posiadają karty "Senior +", mają też swoją emeryturę i mogą sobie spokojnie żyć…” Ale nam chyba nie o to tutaj chodzi. Na pytanie moderatora Czy to już wszystko co ma  do zaproponowania seniorom radna odpowiedziała: „Trzeba będzie to sprawdzić. Na dzień dzisiejszy nie mogę powiedzieć czy będziemy coś zapewniać czy też nie. Ale jeśli chodzi o grupy wiekowe seniorzy i młodzież to tutaj bardziej nacisk położyłabym na młodzież.”

/ r/

 Komentarze

 Paweł Newerla – Prawnik, historyk, pisarz

– W mojej opinii Racibórz nie jest domem starców. Nie wszyscy młodzi ludzie z tego miasta wyjeżdżają. Część z nich oczywiście, którzy poszli na np. takie kierunki studiów jak iberystyka może ze zrozumiałych względów chcieć rozwijać się gdzie indziej. Ale Racibórz daje też szanse rozwoju innym. Młodzi mogą znaleźć sobie pracę w Rafako, albo w innych dużych zakładach pracy, które już istnieją lub są zakładane. Jednocześnie uważam, że rzeczywiście w mieście dużo rzeczy już zrobiono dla seniorów. Są np. ulgi komunikacyjne.

Czesława Kordyczny – prezes UTW

Ta wypowiedź wzbudziła u nas, w Uniwersytecie III wieku prawdziwą burzę. Nie jest to wyłącznie moje stanowisko, ale wielu osób. Jeżeli chodzi o sytuację seniorów, to podam jeden przykład. W naszym stowarzyszeniu składka wynosi 6 zł na miesiąc. A są tacy, którzy nie mogą sobie na nią pozwolić.  Chociażby finanse są rzeczą, któ®a bardzo utrudnia nam życie. Z drugiej strony rzeczywiście istnieją rozwiązania, które zmierzają do tego, by poprawić sytuację ludzi starszych. Karta seniora jest jednym z takich elementów. Korzystamy z niej. Ale ulgi to nie wszystko. Potrzebujemy również innych działań, na przykład zmian w przestrzeni miejskiej. Jeśli chodzi oto, by zatrzymać w mieście młodych ludzi, to decydują o tym nie tylko miejsca pracy. Niektórzy po prostu chcą po prostu realizować się w wielkim mieście. W sprawie tej wypowiedzi dodam, że nasze środowisko te słowa zabolały. Poczuliśmy się po prostu niepotrzebni. Rozumiem, że to jest kampania wyborcza, nerwy. Ale z drugiej strony oczekujemy od kandydata na prezydenta pewnej ogłady i wrażliwości, zwłaszcza, że podobno jest doświadczonym radiowcem.

Obserwuj nas w Google News