W trzecią niedzielę adwentu mieszkańcy Tworkowa po raz kolejny spotkali się na świątecznym kiermaszu Weihnachtsmarkt.
Kiermasz w Tworkowie rozpoczął się po południu – przed kościołem zapłonęło ognisko. Z godziny na godzinę ludzi przybywało, przyszli nie tylko miejscowi, przyjechali również goście z innych miejscowości. Można tu było kupić grzane wino, kołocze, chleb ze smalcem, były też kiełbaski z grilla i tosty. W salkach domu parafialnego, można było usiąść przy stole, napić się kawy i herbaty. Dzieci sprzedawały za symboliczną cenę przyniesione przez siebie maskotki i zabawki. Była także loteria fantowa, w której losy sprzedawał "Ojciec Bazyli".
W świąteczny nastrój wprowadziły wszystkich kolędy i pastorałki grane przez zespół muzyczny GOLD. Dodatkową atrakcją była wystawa pierników pieczonych i ozdabianych przez grupę mieszkańców z czeskich Bogusławic. Tę wyjątkową ekspozycję można był zobaczyć w domu spotkań DFK. Motywem przewodnim wystawy były bajki. Odbywający się przy parafii kiermasz zakończył przepiękny pokaz fajerwerków.
Jak co roku Weihnachtsmarkt w Tworkowie zorganizował zespół charytatywny Caritas, działający przy parafii i miejscowe koło DFK. Dochód z kiermaszu przeznaczony jest na paczki dla dzieci z rodzin potrzebujących pomocy oraz dla osób chorych i samotnych.
Tekst i zdjęcia: Urząd Gminy Krzyżanowice
Następne farbowane lisy?
Wiesz co to tolerancja farbowańcu?
przeca polokiembyc to wielko ganba.
Sami Niemcy dookoła, powinno sie ich eksmitować.
Oni byli tu przed nami.Może ty wyjedź sam stad?
Ale to ciągle jest Polska, więc miejsce Polaków, a nie Niemców.
Jak was wyganiali z terenów dzisiejszej Ukrainy to działa się krzywda.Ci ludzie tu zawsze mieszkali i będą tu mieszkać.Nie zmienisz tego ty,ani nikt inny.Mieszkając na Śląsku musisz się z tym pogodzić,że koegzystują tu od zawsze różne kultury.I tak zostanie.Twoje złośliwości i żale możesz sobie wylewać w swoich czterech ścianach bloku gburze.Tolerancja to coś , co zrozumiecie za dwa pokolenia.Miłego dnia bez złośliwości.