Według dyrektora Rudnika przyjęcie rozwiązań powoduje, że pojawia się niebezpieczeństwo wydłużenia oczekiwania na badania pacjentów innych niż onkologiczni.
W czasie konferencji w szpitali dyrektor Rudnik poinformował, że szpital będzie wdrażał pakiet onkologiczny. Jednocześnie zarówno on jak i dyrektor medyczny Włodzimierz Kącik zwrócili uwagę, że rozwiązania, które przygotowało Ministerstwo Zdrowia nie są do końca przemyślane i w trakcie wdrażania nowego systemu mogą pojawić się niespodziewane efekty reformy. Według obu menadżerów zmiany w systemie byłyby lepiej przygotowane, gdyby ministerstwo zdecydowało się na przeprowadzenie programu pilotażowego przed wprowadzeniem globalnej reformy. Przypomnimy, że pakiet onkologiczny to rozwiązanie, którego celem jest przede wszystkim nowe podejście do diagnostyki. Dzięki niemu pacjent onkologiczny jest niejako uprzywilejowany i ma szybszy dostęp do badań. Jednak rozwiązania te rodzą szereg problemów. Po pierwsze część innych pacjentów może zostać postawiona w sytuacji gorszego dostępu do diagnostyki. W ślad za wyodrębnieniem oddzielnej ścieżki diagnostycznej dla pacjentów onkologicznych bowiem nie poszły dodatkowe środki. Dyrektor medyczny Kącik powiedział ) – Pacjenci, którzy będą mieli założoną zieloną kartę uzyskają pierwszoplanowy dostęp do świadczeń diagnostycznych. To powoduje, że trzeba liczyć się z tym, że pozostali kolejki z pozostałymi pacjentami mogą się wydłużyć. Po drugie szpitale mają ograniczone zasoby sprzętowe i ludzkie, jakich mogą używać do badań, a nie wiadomo, ile nowych przypadków choroby nowotworowej (czy też jej podejrzenia) ujawni się po 1 stycznia. Dlatego też dyrektor Rudnik zwrócił uwagę, że być może sensowne byłoby przeprowadzenie pilotażu na obszarze np. wielkości powiatu.