Miasto chce kupić i wyremontować Halinkę

Koszt zakupu to 12 tys. zł, remontu zaś – 8 tys. Racibórz chce ubiec gminę Kuźnia Raciborska, która również okazuje zakusy na zabytkową lokomotywę.

 

- reklama -

Zamiarami w stosunku do stojącej przed dworcem PKP Halinki prezydent Mirosław Lenk podzielił się z członkami miejskiej komisji oświatowej. Łączny koszt zakupu zabytkowej lokomotywy i doprowadzenia jej do porządku to 20 tys. zł, którą to kwotę trzeba wyszczególnić w budżecie. Remont ma obejmować zabezpieczenie przeciwkorozyjne i odmalowanie pojazdu. Mało prawdopodobne jest przywrócenie mu funkcji komunikacyjnej.

Jak tłumaczył prezydent, o przejęcie lokomotywy starają się władze Kuźni Raciborskiej, aby przekazać ją stacji wąskotorówki w Rudach. Kolej, jeśliby miała komuś ją przekazać, zdecydowałaby się raczej na Kuźnię, stąd Racibórz zastanawia się nad zakupem. Po remoncie władze zdecydują się, co dalej zrobią z zabytkiem. Sam prezydent skłania się raczej ku koncepcji, aby został on na swoim miejscu. Jeśli jednak pojawią się inne pomysły, np. przekazanie Halinki jakiemuś skansenowi, jest skłonny zastanowić się nad tym, o ile będzie to akceptowane przez społeczność Raciborza.

 

 

Innego miejsca dla lokomotywy niż dotychczasowe nie wyobrażają sobie również radni Anna Ronin, Marek Rapnicki i Piotr Klima (którego zabiegi sprzed lat prawdopodobnie uratowały Halinkę przed zezłomowaniem). Zdaniem Anny Ronin to wizytówka Raciborza, więc plac dworcowy to najodpowiedniejsze miejsce. Jeśliby chciano ją przenieść gdzieś indziej, to – jak proponuje Klima – jedynie gdzieś przy peronach na dworcu.

 

/ps/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj