Dyrekcja szpitala rozczarowana pakietem onkologicznym

Po niespełna pół roku funkcjonowania narzędzie, które w zamyśle miało dać lepsze efekty w leczeniu nowotworów, w praktyce okazuje się niesprawne i sprawia szpitalom więcej kłopotu niż pożytku.

 

- reklama -

 

 

– Pakiet był wprowadzony bez żadnych pilotaży, później miał być skorygowany, a ostatnio w ministerstwie stwierdzili, że analizują i zastanawiają się – skomentował dziś podczas comiesięcznej konferencji prasowej Ryszard Rudnik. Dyrektor szpitala jest zdania, że program powinien być najpierw wprowadzony pilotażowo, np. na okres jednego kwartału w kilku placówkach, aby zobaczyć jak funkcjonuje w praktyce. Zamiast tego ministerstwo rzuciło szpitalom niedopracowane narzędzie, które powoduje dodatkowe koszty, a dla pacjentów niewiele daje.

 

Dziś dyrektor przyznaje, iż sam sobie zadaje pytanie, po co się w ogóle zgłosił do pakietu. – Jesteśmy jedynym szpitalem w powiecie, byłoby niezręcznie, gdybyśmy w to nie weszli i nie dali pacjentom możliwości korzystania z pakietu. Dziś widać, że ci co nie przystąpili mają święty spokój, a my tylko kłopoty i nie mamy z tego tytułu pieniędzy – komentuje. Chciałby aby procedury zostały skorygowane, ale nie liczy na zbyt szybką reakcję ministerstwa zdrowia w tym zakresie.

 

A na co właściwie uskarżają się szpitale które przystąpiły do pakietu? Otóż jak twierdzi dyrektor Rudnik (i inni szefowie szpitali w Polsce) lecznicom przybywa zadłużenia za nadwykonania w innych dziedzinach, podczas gdy pakiet jest on prawie niemożliwy do rozliczenia (do tej pory w Raciborzu udało się rozliczyć ok. 2%, co daje 30 tys. zł).

 

Pacjentów finansowanie w zasadzie mało powinno obchodzić, gdyby były efekty w postaci lepszego leczenia. Sęk w tym, że i dla dużej części z nich pakiet nie przysłuży się tak, jak zakładano. W założeniu pacjenci u których istnieje ryzyko raka mieli mieć szybką ścieżkę diagnostyczną, która miała pozwolić im na jak najszybsze leczenie. W praktyce pakiet pomija innych, ciężko chorych pacjentów (również tych z wcześniej zdiagnozowanym nowotworem) i wydłuża kolejki do wielu lekarzy i badań.

 

Jak ocenia dyrektor ds. medycznych Włodzimierz Kącik, przed wprowadzeniem pakietu leczenie pacjenta onkologicznego i tak było priorytetem, zaś sam pakiet okazał się zupełnie niepotrzebny, a nawet utrudnił wiele spraw.

 

/ps/ 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj