Jan Pospieszalski: W 2004r. polskie elity reklamowały nas twarzą hydraulika. Taką rolę wyznaczyły polskiej młodzieży elity III RP – montaż pisuarów, przepychanie za przeproszeniem gó…a w kanalizacji.
W poniedziałek w Wiejskim Domu Kultury w Syryni miało miejsce sympozjum poświęcone zagadnieniom patriotyzmu, wiary i tożsamości lokalnej. Gościem popołudnia był znany dziennikarz, publicysta i muzyk Jan Pospieszalski. Cykl wykładów zatytułowano: „Patriotyzm na Śląsku dawniej i dzisiaj – rola Kościoła katolickiego”. Spotkanie z mieszkańcami Syryni odbyło się w ramach Jubileuszu 90 lecia powstania parafii św. Antoniego w tej miejscowości. Sympozjum uświetniła obecność szeregu znanych i ważnych dla Górnego Śląska osób. Wśród gości znaleźli się m.in. senator Izabela Kloc, prezes Parku Naukowo – Technologicznego w Katowicach Roman Trzaskalik, radny sejmiku wojewódzkiego Jan Kawulok. Sympozjum przygotował radny sejmiku Adam Gawęda. Wśród prelegentów znaleźli się profesor psychologii z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Adam Biela, dyrektor oddziału katowickiego Instytutu Pamięci Narodowej Andrzej Sznajder, wójt gminy Lubomia Czesław Burek, dr Andrzej Krzystyniak, ksiądz proboszcz Piotr Kachel oraz miejscowa katechetka Patrycja Szeliga. Wykłady referujących dotyczyły historii najnowszej Śląska, kultury literackiej tego regionu, doświadczeń religijnych, natury patriotyzmu i bieżących wydarzeń politycznych.
Olbrzymie zainteresowanie i entuzjazm wzbudził Jan Pospieszalski, który uświetnił swój występ piosenkami Czerwonych Gitar. W czasie swojego wystąpienia redaktor Pospieszalski mówił szeroko o zachowaniu poczucia polskości w najtrudniejszych komunistycznych czasach. Wspominał Żołnierzy Wyklętych i proceder rugowania pamięci o nich ze świadomości historycznej. W opinii znanego dziennikarza w Polsce dochodzi do bezustannej manipulacji pamięcią zbiorowej, która dokonuje się już na gruncie samego języka. Świadectwem tego jest używanie w debacie publicznej sformułowania „pogrom kielecki” na określenie wystąpień antysemickich w 1946r., które mogły być inspirowane przez NKWD i używania pojęcia „wypadki grudniowe”, które opisują masakrę polskich robotników na wybrzeżu w 1970r. Pospieszalski zauważył, że ta narracja wpisuje się w proces ograbienia Polaków z własnej tożsamości i dumy narodowej, która jest kontynuowana nawet obecnie. Dziennikarz sugeruje, że z uwagi na fakt, że ostoją polskości zawsze był Kościół, to w chwili obecnej następuje atak na fundamentalne wartości związane z wiarą katolicką. Proces ten występuje w opinii Pospieszalskiego obok procesu zaciemniania historii, którego wyrazicielem jest obecnie np. Ruch Autonomii Śląska. W tym kontekście Pospieszalski zauważył zagrożenie płynące z obecnych zmian w sejmiku wojewódzkim, które dopuściło RAŚ do koalicji rządzącej w województwie.
Sympozjum zorganizował radny Sejmiku Województwa Śląskiego Adam Gawęda.
Autor programu „Warto rozmawiać” wskazał również, na elementy, które w jego opinii dowodzą, że istnieje złe podejście do promocji polskości na świecie. Pospieszalski wskazał na przykład trojga Polaków, którzy święcą niesamowite sukcesy za granicą. Pierwszym z nich jest Krzysztof Urbański, który jest cenionym dyrygentem w Stanach Zjednoczonych współpracującymi z orkiestrami na całym świecie. Drugim przykładem jest Mateusz Smoczyński, który jest jednym z najwybitniejszych skrzypków jazzowych na świecie. Współpracował między innymi z takimi gwiazdami jak Bobby Mcferrin, Tomasz Stańko, Krzesimir Dębski, czy Jarosław Śmietana. Kolejnym przypadkiem wymienionym przez redaktora Pospieszalskiego jest Krzysztof Adam Krzeszkowiak, który jest tenorem w mediolańskiej La Scali. Jego droga do mekki światowej muzyki operowej wiodła przez… siłownię w Mediolanie, gdzie zajmował się sprzątaniem, by mieć pieniądze na lekcje, próby i utrzymanie. Dzisiaj wykonuje najważniejsze partie na najważniejszych imprez muzyki barokowej na świecie.
Jan Pospieszalski jest to wynik świadomej działalności polskich elit, które wyznaczyły taki kurs w promocji naszej młodzieży. Publicysta zauważył: – W 2004r. polskie elity reklamowały nas twarzą hydraulika. Młody, uśmiechnięty facet prosto z siłowni, czy z solarium miał być symbolem Polski w Unii Europejskiej. Taką rolę wyznaczyły polskiej młodzieży elity III RP – montaż pisuarów, przepychanie za przeproszeniem gó…a w kanalizacji. To jest miejsce dla młodego Polaka. Moim zdaniem natomiast mamy u nas masę tych facetów z dziedziny informatyki, czy konstruowania. Jesteśmy pięknym, dumnym społeczeństwem. Mamy genialną młodzież, tylko musimy w to uwierzyć, ponieważ nikt za nas tego nie zrobi.
/l/
Wstyd mi za rodzinna miejscowosc. Mendę Pospieszalskiego zaprosił proboszcz znany z lamania ciszy wyborczej.
Ten pis…….dzielec już zszedł na takie dziady , że jeżdzi czyt.chałturzy po wsiach?