Katarzyna Dutkiewicz zarzuciła staroście i dyrektorowi szpitala chaos informacyjny wokół lecznicy i brak długofalowej polityki wobec niej. Starosta wystąpienie radnej potraktował jako lans.
W interpelacji złożonej podczas sierpniowej sesji powiatowej Dutkiewicz wytknęła staroście, iż w marcu rada powiatu przyznała szpitalowi dotację na doposażenie zakładu diagnostyki, podczas gdy w najbliższą środę rada społeczna szpitala (której jest członkiem, starosta zaś przewodniczącym) będzie opiniować uchwały "o wydzierżawieniu zakładu" oraz "o zmianach w strukturze organizacyjnej szpitala i ograniczeniu jego działalności poprzez wykreślenie ze struktury zakładu diagnostyki i terapii". – Czy jako radni przyczyniliśmy się do tego, żeby wyposażyć w sprzęt zakład który teraz mamy wykreślić i wydzierżawić, aby te zadania realizował następnie podmiot zewnętrzny? – pytała.
Nie był to jedyny zarzut radnej pod adresem władz powiatu i szpitala. W jej opinii (choć starosta raz się od tego odżegnuje, raz mówi co innego) szpital jest "po kawałku prywatyzowany", a informacje odnośnie stanu jego funkcjonowania (np. w sprawie sporu między dyrekcją a personelem o podwyżki czy kondycji finansowej) są utrzymane w tonie pozytywnym bądź negatywnym, w zależności od celu jaki chce się osiągnąć. To powoduje "niezrozumiały chaos informacyjny" i brak odpowiedzialności za słowa.
Na zakończenie Katarzyna Dutkiewicz zauważyła, iż władze nie mają długoterminowej wizji działalności jednostki. – Chce planów nie doraźnych, na pół roku, a na długie lata – podsumowała prosząc jednocześnie o wycofanie projektów uchwał dotyczących zmian w funkcjonowaniu diagnostyki.
Zdaniem starosty Winiarskiego wzmiankowane uchwały mają być dopiero rozpatrywane przez radę społeczną szpitala i ich przyjęcie nie jest jeszcze przesądzone. Za wcześnie zatem, aby dyskutowali o tym radni, którzy będą mieli decydujące zdanie przyjmując je bądź odrzucając. To dopiero pomysły do rozpatrzenia. – Ja wiem, że pani chce się pokazać przed mediami, ale bardzo proszę, aby zachować odpowiednią kolejność. Najpierw trzeba sprawy omówić na klubach, radzie społecznej, za kulisami. Jeśli to przejdzie, państwo ocenicie na sesji wrześniowej – zwrócił się w kierunku Dutkiewicz. – Jeśli obrany kierunek jest właściwy, to będziemy go kontynuowali. Ja mam tylko 4 lata kadencji. Zrobię wszystko, aby po tym czasie szpital funkcjonował – podsumował.
/ps/
Pani Dutkiewicz ma rację, niestety. Brak chyba wizji dalekosiężnej do prowadzenia naszego szpitala. Smakowity kąsek pod postacią kardiologii interwencyjnej prowadzi kto inny, stacje dializ kto inny, a teraz doposażony niedawno dział diagnostyki kto inny. Może zamiast pozbywać się majątku, lepiej skupić się na bardziej skuteczych negocjacjach z NFZ. Lub pomyśleć o usługach komercyjnych. Wydzierżawienie działu diagnostyki oznacza prawdopodobnie,że trzeba będzie za badania wykonywane w szpitalu komuś zapłacić. Zacznie się oszczędzanie, cięcie kosztów itd.A po ustaniu dzierżawy otrzymamy zużyty sprzęt. Obyśmy tego nie żałowali.