Radny był zażenowany, gdy podczas wyjazdu w Polskę dowiedział się, że w Raciborzu niby jest Auchan, ale tak naprawdę to inna firma, działająca pod szyldem Schiever.
– Mówimy, że to Auchan, ale to nie Auchan – Piotr Klima był zaskoczony, że pod szyldem największego raciborskiego centrum handlowego działa tak naprawdę inna firma. Jego wątpliwości biorą się stąd, czy miasto przypadkiem nie jest oszukiwane, czy w grę nie wchodzą próby zakamuflowania czegoś, kwestie finansowe. W trakcie czwartkowego posiedzenia komisji gospodarki miejskiej dziwił się, czy radni i mieszkańcy nie powinni mieć takiej wiedzy. – Może żyjemy w świecie iluzji a firmy które znamy są rzeczywiście inne? – zakończył filozoficznie swój wywód.
Wątpliwości radnego próbował rozwiać wiceprezydent Wojciech Krzyżek. – Z punktu widzenia gminy i samych konsumentów nie ma znaczenia jak się sklep nazywa. Zmieniają się właściciele, częściowo lub w całości, natomiast zostawiają w użyciu dotychczasową markę, jeżeli jest rozpoznawalna – wyjaśnił. Zresztą, nawet jeśli, to władze samorządowe i tak nie mają na to wpływu, gdyż zmiana struktury właścicielskiej odbywa się ponad nimi. Jeżeli zaś chodzi o zmiany szyldów dużych sieci handlowych co jakiś czas celem osiągnięcia zwolnień podatkowych, to jest to kwestia do rozwiązania, ale na szczeblu władzy centralnej.
/ps/