Unia Racibórz przegrywa na wyjeździe z Turzą Śląską

Mecz pomiędzy Unią Racibórz a Unią Turza Śląska zakończony wynikiem 2:1. Turza utrzymuje pozycję lidera do końca kolejki jesiennej.

8 listopada, ostatni ligowy mecz na własnym obiekcie, Unia Turza Śląska podejmowała swoją imienniczkę Unię Racibórz. Od pierwszych minut gospodarze dominowali na boisku. Już w piątej minucie Bartłomiej Sikorski zaliczył niezłą próbę ataku na bramkę gości, ale bramkarz był tam, gdzie być powinien i pewnie wyłapał piłkę. Przez kolejne minuty Turza atakowała, a goście skutecznie się bronili, aż do dwudziestej piątej minuty, kiedy to Racibórz pierwszy raz, ale skutecznie zaatakował bramkę rywala. Marek Prusacki lewą nogą przymierzył prosto w lewe okienko i tym sposobem otworzył wynik tego spotkania. W trzydziestej szóstej minucie Paweł Polak z rzutu rożnego wyłożył piłkę Sikorskiemu do tyłu. Ten pewnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce i był remis. W końcówce pierwszej połowy z lewego skrzydła wrzucił Adrian Nowak na długi słupek do Sikorskiego, który oddał strzał głową. Bramkarz gości z problemami, ale wyciągnął piłkę i uchronił zespół przed utratą bramki.

- reklama -

 

 
 

 

W drugiej połowie goście znowu byli nastawieni na defensywę, a Turza cały czas szukała szansy na podwyższenie wyniku. Po faulu w czterdziestej siódmej minucie z dwudziestu pięciu metrów Sikorski zdecydował się na strzał. Piłka zmierzała w stronę lewego okienka, ale bramkarz ładną paradą wybił piłkę. Kolejną groźną akcję gospodarze stworzyli w sześćdziesiątej drugiej minucie. Turza szybko rozpoczęła grę po faulu i Paweł Kulczyk od razu zdecydował się na strzał. Piłka poszybowała pod poprzeczkę, ale Marek Adamiec kolejny raz wyjaśnił sytuację i wybił piłkę. Minutę później gospodarze znowu zaatakowali – na pole karne rywala wpadł Kulczyk i mocnym strzałem z lewej nogi trafił w słupek. W siedemdziesiątej pierwszej minucie prawym skrzydłem Sikorski dobiegł do linii końcowej, skąd wrzucił piłkę na środek pola karnego. Po nieudanej interwencji bramkarza piłkę uderzył Kulczyk, a ta ostatecznie wpadła do siatki. Po faulu w osiemdziesiątej piątej minucie przed szansą stanęła Unia Racibórz. Na wysokości dwudziestu metrów Łukasz Ploch ustawił piłkę i zdecydował się na strzał. Była to dobra próba, ale bramkarz znakomicie obronił. Turza miała jeszcze szansę w końcówce spotkania, ale Polak nie wykorzystał nadarzającej się okazji sam na sam z bramkarzem – golkiper okazał się lepszy. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:1. Tak więc 3 punkty zostały w Turzy. 14 listopada Unia Turza Śląska zagra ostatni mecz w rundzie jesiennej na wyjeździe z Drzewiarzem Jasienica, a Unia Racibórz w tym samym czasie podejmie u siebie Fortecę Świerklany.

Poniżej prezentujemy wyniki oraz tabelę po 14. kolejce IV ligi grupy śląskiej II:

GKS II Tychy                       0-3    Drzewiarz Jasienica
Unia Turza Śląska           2-1    Unia Racibórz
Forteca Świerklany          0-3    Krupiński Suszec
Iskra Pszczyna                 2-0    Gwarek Ornontowice
Szcz. Jaworzno                1-1    Polonia Łaziska Górne
Jedn. 32 Przyszowice     4-7    GKS Radziechowy-Wieprz
GTS Bojszowy                  0-0    Granica Ruptawa
Spójna Landek                1-2    ROW 1964 II Rybnik

1. Unia Turza Śląska
2. Polonia Łaziska Górne
3. Krupiński Suszec
4. Iskra Pszczyna
5. GKS II Tychy
6. Drzewiarz Jasienica
7. Szczakowianka Jaworzno
8. Unia Racibórz
9. Gwarek Ornontowice
10. GKS Radziechowy-Wieprz
11. Jedność 32 Przyszowice
12. Spójnia Landek
13. Granica Ruptawa
14. GTS Bojszowy
15. ROW 1964 II Rybnik
16. Forteca Świerklany

/Arkadiusz Piechota/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj