Na sesji miejskiej o Zbiorniku Racibórz Dolny

Piotr Klima apeluje aby zmienić nazwę zbiornika na Racibórz Górny, Leszek Szczasny chce nowoczesnej prezentacji multimedialnej, zaś niemal wszyscy pytają: kiedy będzie gotowy i czy będzie zalany?

 

- reklama -

Na dzisiejszej sesji rady miasta gościli Czesław Żukowski z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Adam Hajduk z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. O ile przedstawiciel ministerstwa skupił się na ogólnej polityce rządu odnośnie polityki wodnej i planów wobec np. Odry, tak były starosta odpowiadał głównie na pytania dotyczące zaawansowania prac przy budowie Zbiornika Racibórz oraz innych aspektów inwestycji.

 

 

Większość mieszkańców w temacie zbiornika nurtuje pytanie: kiedy? Adam Hajduk wierzy w padającą już wcześniej datę 2018. Drugim podstawowym pytaniem jest: zbiornik suchy czy mokry? Obecny rząd zmienił nieco obowiązującą do tej pory optykę i dopuszcza zalanie zbiornika, ale o jakichkolwiek konkretach czy wyraźnych deklaracjach trudno mówić. Jedynie o czym jest mowa, to że analizowane są możliwości.

Jeśli chodzi o pytania radnych, to Piotr Klima zauważył, iż nazwanie zbiornika "Racibórz Dolny" nie było zbyt fortunne i zaproponował zmianę póki jest jeszcze na to czas. Nazwa "Racibórz Górny" miałaby bardziej przyciągać turystów. Hajduk wyjaśnił, iż "Racibórz Górny" pierwotnie był stosowany w przypadku obecnego Polderu Buków.

Michała Fita zainteresowało jakie materiały są stosowane przy budowie. – Takie, które są dopuszczone atestem, czyli żwiry i łupki – odpowiedział Adam Hajduk. Łupki są możliwe do zastosowania, o ile nie mają kontaktu z wodą.

 

 

 

 

Niebezpieczeństwo podniesienia się poziomu wód gruntowych w Raciborzu w przypadku zalania zbiornika to kwestia poruszona przez Leszka Szczasnego. Przedstawiciel RZGW zapewnił, iż m.in. eksploatacji kruszyw i systemowi rowów odwadniających może być wręcz odwrotnie. Szczasny zwrócił również uwagę, że przydałaby się nowoczesna prezentacja multimedialna poświęcona inwestycji. Ma ona zapewnić lokalnej społeczności większy dostęp do informacji o postępie prac, czego nie gwarantują archaiczne makiety. Pogląd ten podzielił również prezydent Lenk zauważając, że warto aby inwestor wyłożył na ten cel pieniądze.

Od niedawna wiadomo, że śluza przy Rafako będzie rozebrana. W związku z tym Marcin Fica chciał dowiedzieć się, czy inwestor jakoś to zrekompensuje i będzie można jeździć rowerem po wałach jak już one powstaną. – Są takie możliwości techniczne. Trwają rozmowy, aby ścieżkę wybudować na koszt RZGW – poinformował były starosta.

 

/ps/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj