Starosta Ryszard Winiarski znalazł firmę, która nie dość że może podjąć się remontu instrumentu o połowę taniej niż inne, to jeszcze daje gwarancję na właściwe brzmienie.
Los organów z kaplicy zamkowej leży na sercu wielu osobom, które niejednokrotnie akcentowały konieczność ich renowacji. To jednak nie jest ani proste, ani tanie, stąd instrument przenoszony jest z miejsca na miejsce zamiast cieszyć swym brzmieniem uszy melomanów.
Pojawia się jednak szansa, że sytuacja ta ulegnie zmianie. Poinformował dziś o tym starosta Ryszard Winiarski na powiatowej sesji. Jest on po rozmowie telefonicznej z przedstawicielem firmy, która zajmuje się tego typu naprawami. W przyszłym tygodniu ma dojść do bezpośredniego spotkania. Prawdopodobnie zostanie oceniony stan instrumentu, jednak już dziś starosta zna w przybliżeniu cenę usługi. To o połowę taniej niż proponowały wcześniej pytane firmy, czyli minimum 150 tys. zł.
Więcej powinno być wiadomo już na sierpniowej sesji. Gdy okaże się, że proponowane warunki (cena i gwarancja) są korzystne, starosta przygotuje postępowanie. Musi jednak dysponować przynajmniej trzema ofertami.
/ps/