Zewsząd słychać głosy, że owoce i warzywa to najzdrowsze przekąski, jednak w czy w XXI wieku owoce nadal są zdrowe?
Niewiele jest słodkości, które smakują lepiej niż świeżo zerwane z krzaczka porzeczki czy czerwcowe truskawki. Zimą nic nie dodaje nam energii tak, jak banan, jesienią zajadamy się polskimi jabłkami, a na wiosnę próbujemy schudnąć za pomocą grapefruita. Latem nic nie ugasi pragnienia lepiej niż arbuz lub winogrona. Poza tym owoce to też coś więcej niż smak. Bogate w witaminy A i C, kwas foliowy i inne składniki odżywcze pomagają zapobiegać chorobom i zawałom serca, wspomagają wzrok, kontrolę ciśnienie krwi i regulację poziomu cholesterolu. Nawet najpopularniejsze suplementy diety nie są w stanie dostarczyć organizmowi tego, co dojrzewające w słońcu owoce. Wszystkie wpływają dobroczynnie na nasze zdrowie i samopoczucie, ale niektóre są szczególnie bogate w składniki odżywcze i w większym stopniu niż inne chronią nasze organizmy przed chorobami.
Ze względu na wartości odżywcze zawarte w owocach często jemy je bez opanowania, sięgamy po nie w każdej sytuacji i o każdej porze. Wydają się nam zdrową przekąską i sposobem na zabicie głodu. Oczywiście lepiej sięgnąć po jabłko niż batonika czy kebaba, ale jednocześnie należy pamiętać o umiarze w jedzeniu tych naturalnych słodkości. Owoce zawierają duże ilości cukru – fruktozy, która jest dwa razy słodsza od sacharozy, jednak w przeciwieństwie do cukru stołowego – nie daje poczucia sytości. Dodatkowo należy pamiętać, że owoce to także kalorie – jeśli spożywamy ich za wiele, zaczynają odkładać się w naszym organizmie. Dietetycy biją więc na alarm, jeśli chodzi o wielkość porcji i pory spożywania owoców. Na alarm biją też ekolodzy oraz sadownicy.
– Owoce są w dzisiejszych czasach spryskiwane i szpikowane pestycydami. Skończyły się czasy, kiedy można było zerwać jabłko z drzewa sąsiada i po prostu je schrupać. Teraz nawet te najmniejsze sady stosują często nawozy i szkodliwe substancje, które powodują, że owoce pięknie wyglądają, ale nie są zdrowe. Czy ktokolwiek 30 lat temu widział jabłoń, na której wszystkie jabłka były jednakowej wielkości, rumiane, duże i tak błyszczące, że można się w nich przejrzeć? Ten efekt wizualny to konsekwencja stosowania nabłyszczaczy i innych sztucznych ulepszaczy – mówi Urszula B., właścicielka sadu z okolic Raciborza.
Warto uważać także w osiedlowych marketach i dużych supermarketach. Tamtejsze owoce są nienaturalnych rozmiarów i kolorów, kuszą wyglądem, ale wystarcz je powąchać, by przekonać się, że pachną… niczym. Pamiętajmy też o tym, że owoce, które przyjechały do Polski z Hiszpanii, Portugalii czy Argentyny musiały być zakonserwowane tak, by nie zepsuły się w trakcie długiego transportu. Wybierajmy produkty polskiego pochodzenia, by uniknąć sytuacji, w której zamiast jeść owoce na zdrowie, trujemy się nimi. Warto je kupować w małych sklepikach, gdzie mamy okazję zapytać właściciela, skąd sprowadza sprzedawane przez siebie produkty.
– Od kilkunastu lat oferujemy naszym klientom owoce i warzywa hodowców z okolic Raciborza. Te owoce często nie wyglądają najlepiej, ale za to smakują wyśmienicie, a my mamy pewność, że nie sprzedajemy naszym klientom niezdrowych produktów. Przychodzą do nas głównie osoby, które poznały się na jakości lokalnych produktów i takie, które dopiero zaczynają przygodę z ekologicznym jedzeniem – mówi ekspedientka sklepu z owocami i warzywami przy ul. Ogrodowej w Raciborzu. – Ludzie w końcu zaczynają rozumieć, że nie wszystko złoto co się świeci. Kupują owoce po to, by je zjeść, a nie używać jako dekoracji, więc stawiają na produkty smaczne, a nie ładne. Jeśli ktoś szuka truskawek, które mają 10 cm długości, to niech jedzie do supermarketu. Nasze są mniejsze, ale za to zdrowe – kontynuuje.
Jak zatem mieć pewność, że to, co jemy służy naszemu zdrowiu zamiast mu szkodzić? Wybierajmy owoce od lokalnych dostawców, a przynajmniej z Polski. Nie kupujmy jabłek z Argentyny, jeśli na półce obok leżą nasz, polskie. Nie róbmy też na siłę z zimy lata, a z lata – zimy. Jeśli w grudniu mamy ochotę na truskawki, kupmy raczej te mrożona, a nie sprowadzane z innego kontynentu. Pamiętajmy też, że owoce to zdrowie, ale należy je spożywać z umiarem. Średnia dawka przyswajana przez dorosłego człowieka to 100 gramów (szklanka) owoców, a najlepszy czas na owocową przekąskę to chwila po przebudzeniu lub drugie śniadanie.
/ab/
- reklama -