– Niedawno znajomy dostał skierowanie na rehabilitację ręki po złamaniu. Został zarejestrowany na drugą połowę lipca, mimo iż specjalista kierujący napisał na recepcie „pilne” – skarży się czytelnik.
W Raciborzu mamy kilka przychodni rehabilitacyjnych. Placówki te prowadzą działalność fizykoterapeutyczną w ramach Niepublicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej.
Niektóre posiadają kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Tam też najczęściej udają się pacjenci ze skierowaniami od specjalisty. Od lat trzeba czekać po kilka miesięcy na zabiegi fizykoterapeutyczne. Chyba, że wniesie się opłatę, wówczas czas oczekiwania skraca się do tygodnia lub miesiąca.
Niedawno znajomy dostał skierowanie na rehabilitację ręki po złamaniu. Został zarejestrowany na drugą połowę lipca mimo iż specjalista kierujący napisał na recepcie – pilne. Nie jest to przypadek odosobniony.
Nowy rząd i minister zdrowia wprowadzają odgórnie różne zmiany organizacyjne i dofinansowania opieki zdrowotnej. Jednak na poziomie województwa czy powiatu niewiele albo nic się jeszcze nie zmienia. Narodowy Fundusz Zdrowia nadal ogranicza przychodniom kontrakty w tej dziedzinie.
/K.N./