Rybniczanie radzą: ze smogiem walczmy też w sądach

Smog Racibórz

Czy miejskie dotacje na wymianę pieców wystarczą, by pozbyć się smogu? Aktywiści z Rybnika przekonywali raciborzan, że mogą korzystać też z innych sposobów eliminacji trującego zjawiska.

1 lutego przedstawiciele Raciborskiego i Rybnickiego Alarmu Smogowego spotkali się z mieszkańcami Raciborza – Markowic, by porozmawiać o dostępnych metodach walki ze smogiem, który jest ostatnio szczególnie niebezpieczny dla naszego zdrowia. Najpierw aktywiści przedstawili wyniki pomiarów jakości powietrza w dzielnicy. Z danych zebranych na przełomie roku wynika, że w okresie od 29 grudnia do 1 stycznia jakość powietrza w dzielnicy była bardzo zła. Średnie stężenie pyłu PM 10, składającego się m.in. z sadzy, tlenków siarki i azotu, metali ciężkich czy trujących dioksyn i furanów wyniosło 304 mikrogramów na metr sześcienny. Dopuszczalna średniodobowa wartość stężenia, określana jako bezpieczna dla zdrowia, wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny. Norma przekroczona została o 600 %. Taka wartość oznacza poziom alarmowy, przy którym władze lokalne i regionalne powinny podjąć doraźne działania na rzecz zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza. Jak w praktyce wygląda realizacja tego obowiązku przez włodarzy?

- reklama -
Smog Racibórz
Przedstawiciele Rybnickiego Alarmu Smogowego: Zdzisław Kuczma oraz Oliwer Palarz, którzy pozwali Skarb Państwa za zanieczyszczenie powietrza. Proces jest w toku (fot. M. Herba).

W sąsiednim Rybniku zła jakość powietrza utrzymuje się przez około 120-130 dni, czyli przez trzy bądź cztery miesiące w roku. – W tym czasie, kiedy normy są przekroczone, tak naprawdę nie powinniśmy wychodzić z domu, bo w powietrzu jest mnóstwo szkodliwych, mutagennych i rakotwórczych związków chemicznych – mówił na spotkaniu Oliwer Palarz z Rybnickiego Alarmu Smogowego. Rybniczanin zaskarżył państwo polskie za naruszenie art. 8 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz z artykułu 23 Kodeksu cywilnego. Za oddychanie zanieczyszczonym powietrzem zażądał 50 tys. zł zadośćuczynienia ze Skarbu Państwa. W pozwie powołuje się na prawo do ochrony życia prywatnego i mieszkania. – Ja, tak jak każdy z państwa, staję się więźniem własnego domu. Chciałbym wyjść z dziećmi na spacer, na sanki, na narty, pojeździć na rowerze, pobiegać, a tak naprawdę nie mogę, bo ograniczone jest moje prawo do swobody przemieszczania się – tłumaczył Palarz.

Proces jest w toku. Przedstawiciele Rybnickiego Alarmu Smogowego liczą na wygraną. – Spodziewamy się, że o ile nie uda nam się wygrać na poziomie Sądu Rejonowego i Okręgowego, to Sąd Najwyższy wyda taki wyrok, który jest nazywany krokiem milowym i który zmieni postrzeganie przez sądy prawa do życia w czystym środowisku – mówił Zdzisław Kuczma. Wygrana w procesie ich zdaniem ma wpłynąć na realne, pozytywne zmiany w kraju.

Racibórz Smog
W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy Raciborza, przedstawiciele Straży Miejskiej i Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Raciborzu (fot. L. Szczasny).

Rybniczanie mają też sposób na sąsiadów trucicieli. – W ustawie o ochronie środowiska jest artykuł 363, który upoważnia odpowiednie organy do wszczęcia postępowania i zakazania negatywnego oddziaływania na środowisko – mówi Kuczma. Oznacza to, że mamy prawo zwrócić się do prezydenta miasta o nakazanie usunięcia np. pieca niespełniającego norm, a tym samym zanieczyszczającego nasze najbliższe otoczenie. A to właśnie kotły niskiej jakości emitują najwięcej pyłów.

Władze lokalne także w tym zakresie mogą przyczynić się do poprawy stanu powietrza. Wszystko za sprawą dotacji udzielanych mieszkańcom, dla których inwestycja w nowe źródło ciepła często jest zbyt kosztowna. Racibórz oferuje mieszkańcom od 5 do 12 tys. zł na wymianę pieca, do 4 tys. zł na montaż pompy ciepła oraz do 12 tys. zł na termomodernizację domów jednorodzinnych.

Smog Racibórz
Mieszkańcy Raciborza mogą liczyć na dofinansowania wymiany źródeł ciepła (fot. L. Szczasny).

Jednak wielu ekspertów wskazuje, że oprócz pieniędzy kluczowe są zmiany w prawie. Na poziomie wojewódzkim trwają prace na tzw. uchwałą antysmogową, która ma wejść w życie już 1 września br. Do jej głównych założeń należy zakaz korzystania z paliw najgorszej jakości (takich jak muł, flot i mokre drewno) oraz obowiązek wymiany starych kotłów. Zdaniem specjalistów, kolejnym krokiem powinno być wprowadzenie zakazu sprzedaży kiepskiej jakości opału na poziomie ogólnokrajowym. Bez zdecydowanych działań podejmowanych na najwyższych szczeblach, dobre chęci samorządowców nie przyniosą spektakularnych rezultatów. A obywatelom pozostanie sądowa walka o łyk świeżego powietrza.

Wspieramy Dobre Tematy

Mateusz Herba

- reklama -

1 KOMENTARZ

  1. – W ustawie o ochronie środowiska jest artykuł 363, który upoważnia odpowiednie organy do wszczęcia postępowania i zakazania negatywnego oddziaływania na środowisko – To dlaczego nasze lokalne wladze nie korzystają z tego prawa i nie nakazują szczególnie uciążliwym kopciuchom szybkiej wymiany źródeł ciepła na ekologiczne?

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj