Zajęcia przenoszą uczestników na ten daleki kontynent. Było budowanie wyspy, slajdowisko, odbyły się zajęcia teatralne i taneczne.
Mija pierwszy tydzień wakacyjnych zajęć w Gminnym Centrum Kultury w Nędzy. Dzieci zbudowały prawdziwą australijską wyspę – papugi wykleiły z piórek i cekinów a wysokie palmy zbudowały z tekturowych tub. Zajęcia poprowadziła Aneta Wolny z GCK. – Uważam, że zajęcia są bardzo rozwijające i mocno pobudzają wyobraźnię – mówiła.
Na slajdowisko o pięknym australijskim kontynencie zaprosiła Mariola Jakacka. Dzieci posłuchały np. o świętej górze Aborygenów, niebezpiecznej meduzie zwanej osą morską i zapierających dech tęczowych eukaliptusach.
Dzieci mogły wziąć udział w warsztatach teatralnych, które poprowadziła Grażyna Tabor. Były improwizacje z maskami i instrumentami. – Uruchamiamy wszystkie zmysły – mówiła instruktorka.
Były też zajęcia z pojkami i szczudłami. Chodzenia na dwóch patykach uczyli Karolina, Arek i Grzesiek. Sami zaczynali kilka lat temu na warsztatach zorganizowanych w nędzańskim centrum kultury. Szczudła spodobały się im na tyle, że postanowili, że nie zostaną dla nich tylko wakacyjną przygodą. Mówią, że chodzenie na szczudłach nie jest bardzo trudne. – Największą przeszkodą jest strach, strach przed czymś nowym, przed wysokością. Jeśli to pokonamy, sukces jest blisko – mówiła Karolina. Rada dla początkujących? – Pozbyć się strachu i nie stać w miejscu! Na szczudłach trzeba być cały czas w ruchu, żeby utrzymać równowagę – radzili młodzi artyści.
Podczas zajęć w tym tygodniu można było też spróbować swoich sił w breakdance. – To taniec dowolny, choć ma swoje podstawy. Najważniejsze, żeby znaleźć swój własny styl – mówił Grzesiek Sawoński, prowadzący zajęcia. Taniec towarzyski też kiedyś tańczył, ale jednak breakdance jest mu o wiele bliższy. – Daje większą swobodę. Nie ma sztywnych ram, tylko można wprowadzić własne wariacje – dodał.
Przed dziećmi i młodzieżą jeszcze trzy tygodnie świetnych zajęć, spotkań i wycieczek.
Fot. GCK
publ. /j/