Pełnometrażowy dokument poświęcony wybitnej postaci Pawła Newerli został zaprezentowany w RCK przy niemal pełnej sali raciborzan.
Kiedy powstał pomysł aby zrobić film Newerla, pojawił się mały problem: trzeba było wpierw przekonać pana Pawła aby się zgodził aby o nim zrobić film. Bo jak tu zrobić film o Pawle Newerli bez Nawerli – wspomniał na wstępnie spotkania w Raciborskim Centrum Kultury Adrian Szczypiński, realizator filmu. Nie było to łatwe. Początkowo pan Paweł nie zgadzał się na realizację jakiegokolwiek filmu z jego osobą. Ale próbowaliśmy co jakiś czas podchodzić, podpytywać, raz po raz, chyba trwało to pół roku. Aż w końcu powiedział; tak, możemy zrobić ten film – wspomina Wojciech Mitręga – współrealizator przedsięwzięcia. Kiedy to się stało, natychmiast zatrzymaliśmy produkcję innego filmu, którego byliśmy w trakcie, i zaczęliśmy nagrania. Zdjęcia zaczęliśmy jeszcze w październiku, rok temu.To była fascynująca praca, mogliśmy poznać pana Pawła osobiście, jego rodzinę, zarówno w Raciborzu jak i Pietrowicach. Śmiem przypuszczać, że należymy do nielicznych osób, oprócz najbliższej rodziny, która tak bardzo mogła zbliżyć się do historii życia Pawła Newerli i Jego żony Basi. Zrobiliśmy tez wiele ciekawych nagrań z różnymi osobami. Aż szkoda było z ponad piętnastu godzin nagrań ścinać materiał do dwóch godzin – wspomina realizację W. Mitręga.
Pan Paweł jest nie tylko osobą publiczną ale bardzo lubianą. Wiele osób mogło nam bardzo dużo o Nim powiedzieć ale co było najważniejsze to nagrania domowe. Jako nieliczni mieliśmy możliwość zasiąść przy jednym stole z rodziną Pana Pawła – dodaje Mitręga.
Film, mimo tego, iż trwał ponad 120 minut ogląda się z zaciekawieniem. Bohater filmu opowiada w filmie o rodzinnym domu w Pietrowicach Wielkich. O dawnym Raciborzu. Wspomina jak wyglądały ulice, gdzie były banki i kamienice kawiarniami do których wchodził na ciastko, gdzie znajdował się sklep Silesia, w którym mógł kupić złom czekoladowy… Wspomina czasy szkoły podstawowej, którą kończył w Pietrowicach a potem kolejne lata edukacji gimnazjalnej. Przechodząc obok budynku szkoły na Kasprowicza 11 śmieje się: cztery lata nauki i cztery szkoły tutaj się przewinęły…
Potem opowiada ciekawą historię z maturą, którą zdał niejako przypadkiem oraz AGH, na którą nie dostał się z powodów politycznych. Zaczęła się praca w banku.
W tym czasie równolegle rozwija się zainteresowanie prawem a później wielka fascynacja historią. Z funkcji dyrektora banku przeniósł się na posadę radcy prawnego. jak wspomina – dobry bilans: połowę mniej obowiązków a dwa razy większa pensja. Był historykiem amatorem, interesował się regionalną historią raciborszczyzny, podczas badania której zawsze starał się być uczciwy i rzetelny w ocenie faktów. O wielkim zamiłowaniu do badania faktów świadczą liczne publikacje i książki, których zwieńczeniem jest publikacja „Dzieje Raciborza i jego dzielnic”, wydana w 2008 roku. Wielu wspomina debatę historyczną prowadzoną z wieloletnim dyrektorem Muzeum w Raciborzu Ryszardem Kinclem, którego autorytet został zestawiony ze skrupulatnością dowodową Pawła Newerli. Nikt w tym starciu nie zwyciężył ale wszyscy obecni na spotkaniu pamiętają tą niecodzienną umiejętność Pawła Newerli do takiego argumentowania, które nie obraża, nie ingeruje w twierdzenie drugiej strony, szanuje dysputanta. Zawsze kulturalny, prawdziwy dżentelmen w każdym calu – podkreśla w filmie Grażyna Wójcik, szefowa Agencji Rozwoju i Promocji na Zamku.
Zasłużone brawa kończyły prezentację filmu. Podczas podniosłego dziękowania wszystkim zaangażowanym w realizację filmu, nie zabrakło ciepłych słów gratulacji i życzeń zdrowia dla bohatera filmu.
Ireneusz Burek