W raciborskiej parafii św. Mikołaja od kilku lat obchodzi się uroczyście ten dzień w plenerze. Celem jest przypomnienie aktu miłości bliźniego jaki wydarzył się w życiu św. Marcina.
W sobotnie popołudnie 11 listopada procesja wyruszyła z ul. Kościelnej do ogrodu plebanijnego. Prowadzili ministranci z zapalonymi pochodniami, a za nimi maszerowała orkiestra dęta i jechał na koniu rycerz, przedstawiający postać św. Marcina.
Przy ognisku stała zziębnięta, pobrudzona dziewczyna która prosiła rycerza o pomoc. Marcin zszedł z konia i podarował biedaczynie swój płaszcz zachęcając jednocześnie zgromadzonych do pomocy ludziom ubogim.
Dalsza część miała charakter festynowy. Na zmianę grali orkiestra dęta oraz prezenter muzyki elektronicznej.
Czynne były bufety z marcinowymi rogalami, kiełbasą z grilla i gorącymi napojami. Bardzo wymownym akcentem obchodzonego również w tym dniu święta niepodległości było stoisko młodzieżowej Jednostki Strzeleckiej z Raciborza.
Goście a szczególnie dzieci mogły zapoznać się z obsługą różnych typów karabinów i nawigacji wojskowej. Przygotowaniem a także organizacją spotkania zajmowali się księża wikariusze, ministranci, „Dzieci Maryi” pod przewodnictwem proboszcza ks. dziekana Adriana Bombelka.
Warto dodać , iż w wielu parafiach diecezji opolskiej oraz katowickiej zorganizowano podobne uroczystości i imprezy.
Rolę św. Marcina pełnił Marcin Lopocz, a biedaka przedstawiała Nikola Doszczak.
Krystian Niewrzoł