Podczas trzeciego dnia festynu, „majówkowiczów” do tańca porwała muzyka śląska i biesiadna.
– Przyjeżdżam na szlagiery do Nędzy od lat! Zawsze jest super zabawa – mówiła pani Irena, która na majówkę do Nędzy przyjechała aż z Zabrza.
Trzeciego dnia imprezy, na początek do tańca porwał publiczność Paweł Siluk-Steiner. Artysta swoją karierę muzyczną rozpoczął już w 1997 r. Teraz promuje przede wszystkim nową płytę pt. „Facet po czterdziestce” – zarówno tytułowy utwór, jak i pozostałe 13 piosenek na krążku pokazują, że w każdym wieku można zacząć wszystko od początku. Trzeba tylko chcieć i mieć ogromne pokłady optymizmu. Płyta wydana została w klimacie śląskich szlagierów.
Jako kolejny na scenie w Nędzy pojawił się popularny Duet Karo, okupujący pierwsze miejsca przebojów w wielu rozgłośniach radiowych. Duet Karo, czyli Elżbieta i Stefan, istnieje na rynku 17 lat a muzycy pochodzą z Chorzowa. Stanowią duet nie tylko na scenie, ale również w życiu prywatnym. Koncertują w kraju i za granicą. Piosenkę pt. „Żoneczka” znają wszyscy fani!
Na finał trzeciego dnia zabawy w Nędzy wystąpił „Gang Marcela”. Od chwili, kiedy troje młodych muzyków założyło w Bielsku-Białej „Gang”, minęło ponad 30 lat. Barbara Pysz, Marcel Trojan i Jerzy Różycki z czasem rozszerzyli nazwę na „Gang Marcela”. Zmieniła się też stylistyka ich repertuaru.
Od brzmień bigbandowych amerykańskich brzmień z lat 30. ewoluowali w kierunku country i rocka. Do łagodniejszych utworów doszła ostatnio także muzyka refleksyjna i sakralna. Mimo zmian, nadal są „Gangiem Marcela”.
publ. /k/
Fot. Ewa Bialik