Alfons Mazurek był przykładem lokalnego społecznika, a poprzez swoją osobę reprezentował wielką rzeszę społeczników, którzy działali dla dobra swojej wsi. Uroczyste odsłonięcie tablicy upamiętniającej tą ważną postać Rudy Kozielskiej, miało miejsce w zeszły weekend.
W sobotnie popołudnie 12 maja 2018 roku w Rudzie Kozielskiej odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej Alfonsowi Mazurkowi. Dowódcą uroczystości był druh Adam Rabiej, a spikerem sołtys Gizela Górecka. Na początku uroczystości gości przywitał prezes OSP Ruda Kozielska Maciej Sowa. Poświęcenia tablicy dokonał ksiądz Sebastian Śliwiński proboszcz parafii WNMP w Rudach. W trakcie uroczystości głos zabrali: mł. brygadier Paweł Sowa Zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu, prezes Powiatowego OSP Stefan Kaptur, Burmistrz Miasta Paweł Macha, Przewodnicząca Rady Miejskiej Sabina Chroboczek-Wierzchowska oraz radny Radosław Kasprzyk. W imieniu rodziny Mazurek podziękowania złożyła córka pana Alfonsa, Irena Belkius. Jak zaznaczył Stefan Kaptur jest to pierwsze tego typu upamiętnienie w powiecie raciborskim.
Wspomnienie – Alfons Mazurek
„Dziś spotykamy się tutaj żeby upamiętnić Jego osobę jako działacza społecznego. Kim był Mazurek, jak potocznie o nim mówiono. Był jednym z mieszkańców ukochanej Jego Kozi czyli Rudy Kozielskiej, ale swoją aktywną działalnością na różnych płaszczyznach na rzecz wsi i gminy, wyróżniał się wśród nas.
Urodził się w 1935 roku w Rudzie Kozielskiej bo gdzieżby indziej i tu spędził całe swoje życie. Z zawodu był tokarzem, pracował w kopalni „Chwałowice” gdzie uległ wypadkowi. Będąc na rencie stał się osobą „wybitnie” dyspozycyjną.
Oprócz małżonki i dzieci, których darzył opieką i uczuciami Jego drugą wielką miłością była Straż Pożarna, a przyjaciółką sołectwo. Rodzina była przyzwyczajona do nieobecności męża i ojca, który starał się jak mógł pomagać w gospodarstwie i w wychowaniu dzieci. W tym miejscu przytoczę historię, którą opowiedziała mi p. Maria. Na Górze Zamkowej w latach 1971 -1989 organizowano obozy wychowawczo-szkoleniowe dla dzieci i młodzieży. W czasie jednego z takich obozów Mazurek musiał przyjeżdżać do domu, ponieważ w gospodarstwie była okropnie narwana krowa i tylko on mógł ją wydoić. Pewnego dnia przyjechał do domu, krowę przywiązał, szybko wydoił i szybko pojechał do obozu. Pani Maria nic nie zauważywszy, otworzyła krowie wrota na pastwisko, ta szalona mućka jak wystartowała to urwała ogon, który w pośpiechu Mazurek zapomniał odwiązać, tak więc zwierzę ucierpiało z powodu działalności społecznej gospodarza. Przyjemnie jest słuchać różnych historii, opowieści wspomnień pełnych radości, opowiadanych przez byłych uczestników tych obozów. To oni są Jego wychowankami, następcami, w większości z nich zaszczepił bakcyla bycia społecznikiem, to oni działają w różnych organizacjach na rzecz wsi, jak OSP, LKS, KGW, KG i Stowarzyszenie „Kozio”.
Od wczesnych lat chłopięcych zauroczony był działalnością straży pożarnej i pozostał jej wierny do końca. W organach OSP pełnił różne funkcje, do roku 2016 był prezesem OSP Ruda Kozielska. Był członkiem grupy inicjującej budowę w czynie społecznym „Domu Strażaka”, a działo to się w 1983 roku, czyli 25 lat temu. W 1991 roku dzięki przyjaciołom z Niemiec został sprowadzony do OSP Ruda Kozielska Magirus rocznik 1962, którego darzą sympatią, dbają o niego, wszyscy strażacy z naszej OSP , jest ich pupilem.
Wraz z innymi ochotnikami druh Mazurek walczył z pożarem rudzkich lasów w 1992 roku oraz w 1997 roku z powodzią jaka nas nawiedziła. Działalność w szeregach OSP druha Mazurka, była doceniana przez zwierzchników i kolegów druhów. Za zasługi dla pożarnictwa otrzymał wiele wyróżnień, odznak, medali, odznaczeń w tym Order Odrodzenia Polski Polonia Restituta. Te odznaczenia były ważne bo doceniono jego działalność, lecz najbliższy Jego sercu był medal za długoletnie pożycie małżeńskie. Z małżonką Marią razem przeżyli 58 lat i wychowali troje dzieci.
Przez 30 lat pełnił funkcje publiczne w tym sołtysa z wyjątkiem jednej kadencji, w czasie której budował dla swojej rodziny dom oraz radnego. W tym czasie we wsi wykonano min: orurowanie rowów przy ul. Raciborskiej i Wildek, wodociąg wiejski, chodnik przy ul. Raciborskiej głównie przechodzący przez centrum wsi, asfaltowanie niektórych dróg gminnych, nowy most na ul. Sportowej, remont 2 kaplic i odtworzenie kapliczki naściennej na budynku przedszkola, oświetlenie ulic, a przede wszystkim „Dom Strażaka”. Po za tym działał jeszcze w różnych organizacjach, instytucjach i pełnił różne funkcje społeczne, których nie sposób wymienić. Jednak należy podkreślić działalność w Kole Górników, wierny sztandarowi i mundurowi górnika, kultywował tradycję przemarszu kolumny górników na czele z orkiestrą i sztandarem z Rudy Kozielskiej do Rud w dniu św. Barbary. Było to zawsze wzniosłe wydarzenie, szczególnie dla dzieci z przedszkola i szkoły, które przygotowywały uroczystą akademie, ale jednocześnie wyczekiwały na słodycze, bo górnicy nigdy o nich nie zapomnieli.
Pod koniec tych krótkich, różnych wspomnień trzeba zaznaczyć , że nasz Mazurek z zamiłowania był historykiem amatorem w szerokim słowa tego znaczeniu. Tworzył i pisał kronikę wsi i straży pożarnej.”
oprac./A/
fot. Urząd Miejski w Kuźni Raciborskiej