Jacek Walkiewicz – prelekcja o mocy możliwości porwała widownię [ZDJĘCIA]

O filozofii biedy, o znajomości naszych korzeni i o tym, że trzeba zaryzykować aby iść do przodu i żyć pełną mocą – opowiadał Jacek Walkiewicz podczas ostatniego wykładu w ramach III Forum Gospodarczego. 

Wykład Jacka Walkiewicza, zorganizowany w ramach Forum Gospodarczego był wyraźnie inny niż pozostałe panele dyskusyjne, które dotyczyły inwestycji. W tym przypadku podobieństwa jedynie można by szukać w tym, że wykład na Zamku 13.06 2018 dotyczył  innej inwestycji, inwestycji w siebie. Organizatorzy trafili z tematem, gdyż na sali był komplet, głównie młodych słuchaczy.

- reklama -


Jacek Walkiewicz – psycholog i mówca motywacyjny, członek Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówców, autor programów szkoleniowych i wykładów dla firm. W 2012 roku wystąpił na konferencji TEDxWSB z programem „Pełna MOC możliwości” (nagranie z jego wystąpienia ma obecnie już ponad 2.7 miliona wyświetleń). Jacek Walkiewicz od 20 lat związany jest z branżą szkoleniową, a jego wykłady pełne są inspiracji i merytorycznej wiedzy. Autor książek „Pełna MOC życia” i „Pełna MOC możliwości”. Jacek Walkiewicz nastawia ludzi na sukces, każe zapomnieć o frazach „udało się”, „samo wyszło’, „przy okazji”, pokazuje ludziom, że nikt inny, tylko oni sami dotarli do celu, oraz, że wszystko co osiągnęli nie jest dziełem przypadku, a jedynie ich pracy i nastawienia.

– Ponieważ jestem z pokolenia zachwytu to zachwyca mnie to co na naszych oczach siś zmienia. Nasze dzieci już nie mają tego. To jest takie pokolenia wi-fi. pokolenie połączone z siecią. Żyją bo są połączone z siecią. Pierwsze pytanie jak się gdzieś jedzie to jest jaki tam jest internet, a pierwsze pytanie po wejściu do hotelowego pokoju to: jakie jest hasło do wi-fi?  Któregoś dnia syn wyszedł z pokoju roztrzęsiony z błędnym wzrokiem i mówi: sieci nie ma – tonem jakby mu ktoś na rurce z tlenem stanął. Mówię, że widocznie trzeba z router zrestartować, spokojnie, kiedyś w ogóle nie było internetu. A on pyta: a długo nie było? No 40 lat nie było, odpowiadam. Podniósł wzrok i nagle się obudził nie rozumiejąc czy mówię prawdę czy go wkręcam – w ciekawy sposób odnosił się różnić między pokoleniami prelegent.

– Bo łatwo zapomina się czasy, kiedy wyłączaliśmy transfer danych gdy zbliżaliśmy się do granicy z Czechami, bo było bardzo drogo za granicą. A dziś? Dziś jadąc do Włoch
syn przez 1400 km jest w sieci. A kiedy wjeżdżamy na chwilę w las gdzie zasięg słabnie to jest panika z tyłu w samochodzie.

Jacek Walkiewicz przekonywał, że trzeba z jednej strony pamiętać o tym co nas ukształtowało ale też trzeba wychodzić z ram schematów. Bez korzeni nie ma skrzydeł. Moc się bierze z pewnych czynników, z których składa się nasze życie, którego powinniśmy się nauczyć doświadczać. Wszystkiego powinniśmy doświadczać. To nam pozwoli żyć w poczuciem sensu. A łatwiej będzie nam się tego nauczyć gdy będziemy świadomi tego, co nas ukształtowało. Jako przykład prelegent prezentował wpisy w dziecięcym pamiętniku z lat siedemdziesiątych. Z wpisu od cioci z 1971 roku czytał: Nie płacz gdy cierpisz, nie załamuj dłoni, idź prze życie wytrwale bo Polakiem jesteś a Polak na ziemi ma cierpieć i kochać stale. – To taka kwintesencja polskości, jaką wchłonąłem dorastając w latach 70-tych. Czasy, które są moimi korzeniami charakteryzowała filozofia: Im bardziej człowiekowi się dostaje w dupę tym większym i szlachetniejszym się staje. W filmach tamtej epoki gdy ktoś zrobił coś coś wielkiego to mówił: Ku chwale ojczyzny.

O do tej pory tkwi w nas głęboko zakorzenione myślenie, że im trudniej żyć tym większej wartości jest życie. Znamienna filozofia biedy, która używała nagminnie słowa: drogo. Droga sukienka, drogie wczasy, drogie bilety, drogie truskawki w tym roku. Pytam żonę to ile kosztują te truskawki? Dostaję odpowiedź: 30zł. No to kupmy 3 sztuki. Zjemy po jednej. Położymy po jednej na talerzu i będziemy celebrować. Jedna truskawka jest jeszcze bardziej fascynująca niż kilo. Można się nią zachwycać. tak jak zachwycaliśmy się kiedyś cytrynami na święta. Smak pomarańczy kojarzył nam się tylko ze świętami. Szynka była odświętna, baleron był odświętny. Dziś nie da się zrobić odświętnych świąt bo dziś nic już nie jest odświętne – dobitnie parafrazował Walkiewicz.

Takie słowa jak „drogo” wartościują. Wypaczają nam wartości wyprzedaże, podczas których kupuje się bardzo drogą rzecz za śmieszne pieniądze. I nagle tracą na wartości w nas samych. – Bo nie będziesz pamiętała butów, które oglądałaś na wystawie sklepowej, na które nie było cię stać, jeśli nagle kupisz je na wyprzedaży za 30 złoty. Jesteś w stanie wówczas buty, o których długo marzyłaś włożyć gdzieś na dno szafy i o nich zwyczajnie zapomnieć. Paradoks. A jeśli kupujesz rzecz o niebotycznej wartości będziesz to pamiętał za 20 lat.

Trzeba wyjść z nawyków, które pochodzą z tamtej epoki, trzeba zrozumieć korzenie aby potem zaryzykować i realizować marzenia. Trzeba myśleć co możemy zrobić jutro a przestać myśleć co możemy stracić z tego co budowaliśmy przez ostatnie lata. Zmiana perspektywy jest niezbędna aby żyć pełnią życia. Aby poczuć moc możliwości.

– Po wielu latach zrozumiałem to i zacząłem realizować wszystkie marzenia z dzieciństwa. Jednym z nich był zakup kabrioletu. I kiedy staję nim na światłach i opuszczam do tyłu dach spoglądam w niebo i czuję jak blisko jest niebo. Odrzucony dach, który stwarzał granicę możliwości nagle przestał istnieć. Teraz czuję moc, mogę wszystko.

I zasmakowania tego uczucia wam życzę. Bo w życiu trzeba umieć zaryzykować – zakończył Jacek Walkiewicz wykład nagrodzony gromkimi brawami przez widownię, która obecna była na zamkowej sali konferencyjnej w środowy wieczór.

Ireneusz Burek

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj