Do naszej redakcji wpłynął list czytelniczki, zbulwersowanej stanem chodnika łączącego wejście główne do szpitala z Poradnią Pulmonologiczną. Byliśmy na miejscu!
-Jeżdżę z mężem prawie co dwa tygodnie do Poradni Pulmonologicznej. Żeby z tego miejsca przejść do apteki, która jest wewnątrz budynku, trzeba poruszać się po zdewastowanym chodniku, który zawieszony jest jakieś dwa metry nad ziemią. To bardzo niebezpieczne miejsce, szczególnie dla osoby poruszającej się na wózku inwalidzkim, tak jak mój mąż – pisze wzburzona czytelniczka.
Postanowiliśmy przyjrzeć się sprawie osobiście. Jak się okazało, chodnik jest faktycznie, w opłakanym stanie. Jest w nim pełno dziur, brak kafelek w wielu miejscach. Niektóre elementy konstrukcji są odpadnięte, tworząc wyrwę pomiędzy poręczą, a krawędzią chodnika. Mniej sprawna osoba jest w tym miejscu narażona na poważny wypadek. Jak wiadomo, do szpitala przychodzą częściej osoby starsze, co zwiększa tylko to niebezpieczeństwo.
O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy dyrektora raciborskiej lecznicy- Ryszarda Rudnika.
– Sytuacja jest mi znana. Miejsce faktycznie wymaga remontu. Jak do tej pory udało nam się wyremontować podjazd dla niepełnosprawnych z prawej strony wejścia głównego. Pozyskaliśmy na ten cel środki z funduszu prewencyjnego PZU. Remont chodnika z lewej strony wejścia uwzględniony jest w budżecie na ten rok. Jak widać, dotychczasowe zastosowane tam rozwiązania się nie sprawdziły, więc do remontu postanowiliśmy użyć płyt granitowych, co znacznie poprawi funkcjonalność i bezpieczeństwo tego miejsca – przekonywał dyrektor szpitala.
/EnDe/
Taki jest obraz całej placówki zarządzanej przez dyrektora Rudnika, którego bronią kolesie z komitetu i powiatu.