O możliwości zniesienia limitu składek ZUS mówi się od końca ubiegłego roku. Teraz zmiana przepisów może stać się faktem.
Szacuje się, że nowelizacja przepisów może sprawić, że do kasy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych może trafić dodatkowe 5 mld zł rocznie. We wtorek Trybunał Konstytucyjny ma wydać decyzję, od której zależy czy składki do ZUS od pracowników będą pobierane niezależnie od wysokości dochodu? W tej chwili bowiem limit wynosi 30-krotność przeciętnego wynagrodzenia.
Zmiany miały wejść w życie już w tym roku. Prezydent zdecydował jednak o zaskarżeniu nowej ustawy do TK. Powodem był silny sprzeciw środowiska biznesowego. Przypomnijmy, że do tej pory po przekroczeniu 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia nie trzeba było płacić składek na ubezpieczenie rentowe oraz emerytalne. Przyczyną takiego stanu prawnego był fakt, że bez tego rodzaju przepisu, państwo musiałoby płacić najbardziej zamożnym obywatelom gigantyczne świadczenia emerytalne.
Wprowadzenie nowych przepisów nie spodoba się z pewnością pracodawcom, którzy wypłacają swoim pracownikom bardzo wysokie pensje. Nowelizacja sprawi bowiem, że od przyszłego roku w górę poszypują koszty zatrudnienia najlepiej opłacanych specjalistów, kierowników itp. Eksperci już dziś wyliczyli, że najwyżej opłacane stanowiska byłyby opodatkowane na poziomie 60-70 procent. Sytuacja taka może dotyczyć nawet 350 tysięcy osób zatrudnionych na etacie.
oprac. w