Dualne kształcenie – stawiamy pierwsze kroki [ZDJĘCIA]

Program Wspierania Rynku Pracy powinni stworzyć ludzie biznesu przy ścisłej współpracy z samorządami i podległymi im szkołami. Czy nowe rozmowy o współpracy samorządów i biznesu przyniosą praktyczne działania?

1Program Wspierania Rynku Pracy powinni stworzyć ludzie biznesu

Zmiany w ustawie o szkolnictwie zawodowym od wielu miesięcy są na ustach szkół i samorządów prowadzących. Coraz bardziej realne zadania wyłaniają się przed dyrektorami szkół, zwłaszcza szkół średnich, którzy nie tylko muszą wdrożyć nowe przepisy programowe ale również uruchomić nowe formy współpracy z lokalnym biznesem. W nowych przepisach pojawiły się bowiem nowe pojęcia jak chociażby staże uczniowskie, szkolenia branżowe dla nauczycieli, czy staże dla nauczycieli, które są wyzwaniem dla szkół.

Ciekawą formą podniesienia jakości kształcenia zawodowego są branżowe szkolenia dla nauczycieli, które będą obowiązkowe dla nauczycieli przedmiotów zawodowych. Zaleca się w tym zakresie aby szkoła organizowała szkolenia (w wymiarze 40 godzin) na terenie przedsiębiorstw. Dziś nie do końca wiadomo kto będzie ponosił ich koszt jednak cel jest słuszny: podniesienie wiedzy o współcześnie wykorzystywanych technologiach, podnoszenie praktycznych umiejętności, które w późniejszym okresie będą przekazywane uczniom oraz podniesienie ogólnej wiedzy o lokalnych miejscach pracy czy budowanie relacji biznesowych.

Od kilku lat na spotkaniach o tematyce gospodarczej pojawia się temat dualnego kształcenia młodzieży, większej symbiozy szkół i przedsiębiorstw w procesie edukacji. Niestety mimo tego, że tematy są od dłuższego czasu (kilku lat) sygnalizowane, często w ostatnim okresie wiązane również z dotkliwym problemem braku pracowników na rynku pracy, to jednak podejmowanych działań w tym zakresie jest „jak na lekarstwo”.

Dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 „Mechanik” w Raciborzu Sławomir Janowski na spotkaniu zorganizowanym z kilkunastoma przedsiębiorcami (21.11.2018 roku) omawiał zagadnienia związane ze zmianą w przepisach o kształceniu zawodowym. Do zaproszonych przedsiębiorców zwrócił się między innymi z prośbą o pomoc w organizowaniu praktyk dla tzw. podwójnego rocznika. Mimo bardzo dobrej współpracy z wieloma firmami, nie uda się bez pomocy szerszego zaangażowania firm ulokować na praktykach uczniów w niektórych zawodach. „Mechanik” zwykle ma zapotrzebowanie na około 900 miejsc praktyk, w podwójnym roczniku będzie to około 1800.

Szkoły nadal walczą o uczniów przed rekrutacją. Analiza kierunków jakie się sprawdzały do tej pory, tych w jakich kształci szkoła konkurencyjna, ogólny raport o zawodach deficytowych – oto główne wytyczne w nowym naborze. Niestety działania takie podejmowane są często w oderwaniu od preferencji jakimi kieruje się młodzież, a ta ostatnia wybiera zawody, które już całkowicie nie korelują z potrzebami lokalnych przedsiębiorców. Plany edukacyjne uczniów są kompilacją doświadczenia starszych kolegów, edukacją probiznesową szkoły (lub jej brakiem), wiedzy zdobytej o możliwościach pracy w lokalnych firmach, zainteresowaniach, trendów (np. do pracy za granicą) itp. W zasadzie to z pewnym uproszczeniem można powiedzieć, że młodzież na etapie wyboru szkoły średniej nie bierze pod uwagę w ogóle informacji o lokalnym rynku pracy. Podobnie niestety jest pod koniec edukacji, kiedy to zamiast z góry upatrzonego miejsca pracy, absolwent robi sobie długie wakacje aby po nich udać się na studia poza rodzinne miasto (Kraków, Wrocław, Opole, Katowice) lub wyjechać do dobrze płatnej pracy za granicę.

Na czym mogłyby polegać zmiany w opracowaniu programu naboru? Uczeń w cyklu nauczania powinien poznać potencjał regionu, możliwe drogi rozwoju w oparciu o lokalne firmy. Można by wprowadzić do programów szkół prezentacje zakładów pracy (profil działalności, rynki zbytu, mocne strony, ile osób i w jakich zawodach zatrudniają itp.), potencjał i zasoby przedsiębiorstw (prognoza zatrudnienia, kierunki rozwoju), zaangażowanie firm w edukację (organizacja praktyk, stażów, zatrudnianie młodocianych pracowników…).

Problemem jest też czas jaki upływa od otwarcia klasy o nowym zawodzie do chwili kiedy uczeń opuści szkołę i może zasilić rynek pracy jest na tyle długi, że po kilku latach okazuje się, że popyt na dany zawód się skończył. Przez wiele lat szkolnictwo zawodowe opierało się na szkołach przyzakładowych lub klasach jakie otwierano dla dużych zakładów pracy (np. spawaczy dla RAFAKO), jednak ten mechanizm jest mocno ograniczony.

Korzyści ze współpracy biznesu ze szkołami

Podczas grudniowego spotkania w „Mechaniku” poruszono wiele wątków związanych z włączeniem się biznesu w proces edukacji. Minęły czasy kiedy po pracownika można było pójść do urzędu pracy i jeszcze zdobyć na niego staż czy inne dofinansowanie. Dziś w rejestrze bezrobotnych po prostu kandydatów do pracy praktycznie nie ma.

Jeśli biznes nie podejmie wysiłku edukowania pracownika, zaangażowania w budowanie systemu motywacji pracownika, kształcenia młodocianych i tworzenie z nim relacji na przyszłość, wskazywania warunków rozwoju itp. to może mieć nadal poważny problem z kadrą. To bardzo prosty mechanizm: młody człowiek ma bardzo wiele możliwości, których nie było przed laty; praca zdalna, praca w mieście studiowania, praca za granicą. Jeśli do tego dołożymy niż demograficzny oraz wchodzące w życie zmiany prawa za zachodnią granicą (niebawem możemy oczekiwać gwałtownego wyjazdu pracowników z Ukrainy na zachód) to problem braku pracowników wróci ze zdwojoną siłą.

Z jednej strony trzeba docierać do dużych zakładów pracy (choćby tych zrzeszonych w RIG), trzeba korzystać z członków cechu rzemiosł gdzie często występują możliwości edukowania młodocianych pracowników, ale trzeba też uruchomić instrumenty informacyjne aby docierać z programem do szerszej społeczności przedsiębiorców niezrzeszonych. Warto podkreślić, że w powiatach raciborskim i wodzisławskim łącznie zarejestrowanych jest około 15 tysięcy przedsiębiorstw Mikro i MŚP. Oczywiście, są wśród nich bardzo różne firmy, wiele z nich to działalności jednoosobowe, które nie poszukują pracowników i nie będą zainteresowane kształceniem uczniów (ale i tą statystykę powinniśmy poznać). Jednak ogromna ilość firm boryka się z brakiem pracowników. I to do nich właśnie trzeba dotrzeć z założeniami kompleksowego projektu dualnego kształcenia kadr.

Podczas grudniowego śniadania biznesowego izby przedstawiono oczekiwania biznesu od nowych władz samorządowych. Obecni byli m.in. Prezydenci Raciborza: Dariusz Polowy, Michał Fita, starosta raciborski Grzegorz Swoboda, Marek Kurpis – wicestarosta, Ewa Lewandowska – powiatowy członek zarządu. (fot. Inkubator Przedsiębiorczości)

Musimy też realnie spojrzeć na faktyczne potrzeby rynku. Świat poszedł do przodu, wiele zawodów odeszło w niepamięć. Na siłę nie ma sensu robić naboru w zawodach, które dziś są w zaniku. Uzupełniającą formą kształcenia w zawodach niszowych jest edukacja w ramach Kursów Umiejętności Zawodowej, które można organizować w odpowiedzi na zapotrzebowanie konkretnych pracodawców. Ta forma powinna zapewnić doszkolenie w nietypowych zawodach. Szkoły powinny skupić się na kształceniu w zawodach, na które jest zapotrzebowanie na lokalnym rynku pracy.

Dziś edukacja musi być dopasowana do realnych potrzeb występujących na rynku pracy tu i teraz. Najwyższy czas aby biznes obudził się i zaangażował się w budowanie bazy informacji o swoich potrzebach kadrowych i włączył się (choćby w postaci poparcia projektu) w edukację przyszłych absolwentów. To przedsiębiorcy powinni zaangażować się w szkolenia, staże, kursy zawodowe, edukację nauczycieli, współpracę ze szkołami i samorządem. Oczywiście chcieć muszą wszystkie strony – oto jeden z wniosków, który wybrzmiał na spotkaniu o zmianach szkolnictwa zawodowego w Mechaniku.

Ktoś z pewnością zripostuje, że od tych zadań jest państwowy system oświaty. To rząd ma obowiązek stworzyć warunki (programowe, lokalowe, organizacyjne) do skutecznej edukacji zawodowej. To prawda, jednak otwarcie możliwości nastąpiło, wiele możliwości dają zmiany w ustawie o kształceniu zawodowym. A rzeczywistość prędzej czy później zmusi przedsiębiorców aby działać na rzecz edukacji kadry. Oby nie za późno.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj