Wystarczy niewielka ulewa lub bezmyślność kierowcy ciężarówki, aby raciborzanie poczuli, czym jest korek. Raciborskie wiadukty, których i tak jak na lekarstwo, nie do końca odgrywających swoją rolę, a jeśli nawet – bywają sytuacje, w których paraliżują ruch na najczęściej uczęszczanych trasach w mieście.
Temat mało funkcjonalnych wiaduktów wraca na samorządowym forum co jakiś czas. Zawsze jednak dyskusja kończy się tak szybko, jak się zaczęła. Tym razem do rozmów powrócono przy okazji planowanej przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. likwidacji przejazdu na ulicy Łąkowej. To bowiem jedyny szlak komunikacyjny dla pojazdów o wysokości 4,5 metra. Pobliskiego wiaduktu na Eichendorffa prawdopodobnie nie można pogłębić, między innymi z powodu warunków wodnych. Zamknięcie przejazdu oznaczałby kłopoty komunikacyjne i trudniejszy dojazd do największych raciborskich zakładów pracy jak Rafako czy Henkel oraz pobliskich przedsiębiorstw.
Niepewna jest przyszłość wiaduktu przy Piaskowej–Kolejowej. Podobnie jak w przypadku pozostałych obiektów wielokrotnie dochodziło tutaj do zatorów związanych z nieodpowiedzialnym zachowaniem kierowców ciężarówek, którzy chcieli zmieścić się pod wiaduktem.
Na szczęście dla kierowców w planach Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach od jakiegoś czasu jest przebudowa wiaduktu na DW 935 Racibórz–Kornowac–Rybnik, czyli na ulicy Bosackiej–Rybnickiej. Dokumentacja zakłada na przykład obniżenie w tym miejscu jezdni.
/tekst: eu, foto: IB, KC/