Od niedawna w Raciborzu możemy podziwiać twórczość znanych polskich malarzy – Juliusza i Wojciecha Kossaków. Patronat nad wystawą objął Dariusz Polowy – prezydent miasta.
Juliusz i Wojciech Kossakowie, ojciec i syn, należeli do znanej krakowskiej rodziny, której cztery pokolenia wyraziście odznaczyły się w kulturze i nauce polskiej. Malarska dynastia Kossaków ilustrowała swym talentem dzieje narodu polskiego – powstania narodowe, epopeję napoleońską, walki I wojny światowej. Od teraz ich prace możemy podziwiać w Raciborzu.
9 marca w Pałacyku Strzeleckim Rafako w Raciborzu uroczyście otwarto wystawę obrazów Juliusza i Wojciecha Kossaków zorganizowaną przez Fundację Rafako. Wg zapowiedzi prezes fundacji, Małgorzaty Wiśniewskiej, wernisaż ma zapoczątkować cykl spotkań z kulturą i sztuką. Patronat nad wystawą objął Prezydent Miasta Racibórz – Dariusz Polowy. Na wernisażu pojawili się również: zastępca prezydenta miasta Michał Fita, przewodniczący rady miasta Leon Fiołka oraz były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
– Obrazy Kossaków to doskonale zilustrowana historia Polski wieków minionych, historia walki o niepodległość i ilustracja czasu po jej odzyskaniu. Namalowane z fotograficzną dokładnością obrazy pełne są emocji i uczuć, tęsknoty za czasem minionym, ale i za ludźmi, którzy z portretów spoglądają na potomnych. To zarazem doskonała lekcja historii, bo ileż mniej wiedzielibyśmy o dawnej Polsce, gdyby nie Kossakowie i talent malarski, którym ich rodzina hojnie została obdarzona – mówiła podczas wernisażu kurator wystawy Eliza Ptaszyńska z Muzeum Okręgowego w Suwałkach, gdzie wystawa już gościła.
Racibórz staje się wielki
– Cieszę się, że możemy tutaj podziwiać dzieła o ogromnej wartości. Nie tyle wartości finansowej, co kulturowej – tak rozpoczął swoje przemówienie prezydent miasta Raciborza. Dariusz Polowy mówił o tym, że dzieła Kossaków są niczym strofy wyjęte z poezji Mickiewicza albo takty muzyki Paderewskiego. Prezydent podkreślał ogromny wpływ malarstwa Kossaków na kształtowanie postaw patriotycznych, również w czasach nam współczesnych. Jego zdaniem twórczość Kossaków to obraz Wielkiej Polski, a dzięki temu, że możemy w oglądać prace tych znamienitych artystów w naszym mieście, to również Racibórz staje się przez to wielki. D. Polowy w ten sposób nawiązał do swojego hasła wyborczego – „Racibórz znów staje się wielki”. Włodarz miasta zauważył również ogromny potencjał wystawy jako elementu budującego markę i wizerunek miasta na zewnątrz.
Wystawa dla każdego, kto myśli „po polsku”
Obecny na wernisażu Michał Woś również nie krył zachwytu wystawą. – To wielkie wydarzenie w Raciborzu, którego nie powstydziłby się największe miasta w Polsce. W jednym miejscu możemy oglądać prace dwóch artystów, którzy na stale zapisali się w annałach polskiego malarstwa i historii Polski. Ich twórczość mocno wpłynęła na myślenia Polaków, na duszę polską – mówi M. Woś. Pochodzący z Raciborza członek zarządu województwa śląskiego podkreśla, że wystawa pokazuje to, że w kwestii kultury nie zawsze władza musi wychodzić z inicjatywą, a doskonale swoją rolę w tym zakresie może pełnić podmiot prywatny. – Ta wystawa na pewno spowoduje szybsze bicie serca dla każdego kto „myśli po polsku” i jeżeli sztuka ma wpływać na Prawdę, Dobro, Piękno, to warto, żeby przy okazji umacniała tą polskość, biorąc pod uwagę 100-lecie odzyskania niepodległości – odpowiedział były wiceminister sprawiedliwości, zapytany o to, czy ta wystawa pobudzi ducha patriotycznego w raciborzanach.
To dopiero początek
W rafakowskim Pałacyku Strzeleckim możemy podziwiać przeszło 50 prac Juliusza i Wojciecha Kossaka. Wszystkie pochodzą z kolekcji prywatnych. – Naszą wystawę musieliśmy oprzeć głownie na pozyskaniu obrazów ze zbiorów prywatnych. Niestety, wypożyczenie obrazów z muzeów na ten moment nie wchodzi w grę, głównie ze względów proceduralnych – podkreśla Małgorzata Wiśniewska, prezes Fundacji Rafako. – Staramy się jednak, żeby do naszej galerii zawitały również obrazy ze zbiorów państwowych – dodaje. Jak sama podkreśla, ma nadzieję, że jest to początek drogi do stworzenia liczącej się galerii na mapie Polski. Są ku temu poważne przesłanki, gdyż M. Wiśniewska już planuje zorganizowanie kolejnej wystawy. – Pewnym jest, że na jesień zostanie zorganizowana kolejna wystawa. Będziemy mogli wtedy we wnętrzach naszego pałacyku podziwiać malarstwo współczesne. Nie chcę jednak zdradzać na tym etapie, kto będzie głównym autorem prac – zapowiada właścicielka największej w Polsce kolekcji malarstwa Kossaków.
Droga sztuka na taniej płycie
Cena wywoławcza za akwarele Juliusza Kossaka na rożnego rodzaju aukcjach to z reguły kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nierzadko wylicytowana cena przekracza próg stu tysięcy złotych. Malarstwo zarówno Juliusza, jak i Wojciecha Kossaka, które możemy oglądać w Raciborzu, czy się komuś podoba czy nie, zasługuje na wybitne uznanie, jak i oprawę. Pałacyk Strzelecki i jego piękne wnętrza z pewnością licują z twórczością Kossaków. Z całą stanowczością za to nie licuje umieszczać ich obrazów na wprędce zbitych płytach wiórowych, które sporo odejmowały w kompletnym odbiorze sztuki.
Mirosław Zemann
fot.: Katarzyna Przypadło