Alicja Szemplińska doceniona za granicą

Alicja Szemplińska
Alicja Szemplińska. Fot. You Tube/EurovisionSongContest

Utwór „Empire” Alicji Szemplińskiej oceniany był w fińskiej telewizji Yle.

Z powodu epidemii koronawirusa odwołano 65. Konkurs Piosenki Eurowizji, który miał odbyć się 16 maja w Rotterdamie w Holandii. Fani mogą jednak poczuć namiastkę eurowizyjnych emocji. Telewizje z całej Europy organizują telewizyjne panele dyskusyjne, w którym omawiane są poszczególne piosenki z Eurowizji 2020.

- reklama -

W niedawno zakończonym „Der Kleine Song Contest” w Austrii Alicja Szemplińska, która miała reprezentować Polskę z utworem „Empire”, zajęła 15. miejsce. Na podobny format zdecydowała się fińska telewizja Yle, transmitując program „De Eurovisa”. Program ten składa się z sześciu odcinków, a piosenki oceniane są przez troje jurorów w skali od 1 do 10 punktów: Evę Frantz i Johana Lindroosa – fińskich komentatorów Eurowizji, a także wybranego gościa specjalnego, w tym przypadku przez piosenkarkę Tikę Sevón Liljegren.

Opinie na temat „Empires” były mieszane. – Jurorzy doceniali warunki głosowe Polki, jednak sama piosenka nie zrobiła na nich specjalnie dobrego wrażenia. Eva Frantz przyznała, że w utworze najbardziej irytuje ją powielanie „znanych klisz z Eurowizji”. Dodała, że – jej zdaniem – poprzez teledysk trudno uwierzyć, że Alicja Szemplińska identyfikuje się z wieloma ważnymi i skomplikowanymi problemami, o których śpiewa w „Empires”. Podsumowując ocenę, przyznała, że nie ma ochoty odsłuchać całej piosenki, która „nie ma niczego odkrywczego”. Przyznała 6 punktów – relacjonuje serwis plejada.pl.

Johan Lindroos dał utworowi 7 punktów. Komentator przyznał, że ma niedosyt polskiej piosenki. – Przypomniał zasady Eurowizji, które głoszą, że konkursowe piosenki mogą trwać maksymalnie trzy minuty. Jak relacjonuje Eurowizja.org, „dziennikarz zaznacza, że w piosence jest bardzo dużo elementów, które są wciśnięte w ramy trzech minut”. Najlepiej „Empires” oceniła Tika, która dała Alicji Szemplińskiej 9 z 10 punktów. Jak oceniła, utwór Polski na Eurowizję można zakwalifikować jako piosenkę bondowską. Doceniła też warunki wokalne Polki, twierdząc, że zwyciężczyni „The Voice of Poland” ma „wyjątkowo potężny głos” – podkreśla plejada.pl.

Najwyższe noty od jurorów zdobyła islandzka propozycja „Think About Things” Dadi Freyr, jeden z głównych faworytów Eurowizji 2020.

oprac. /red/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj