Miasto „zaspało” podczas projektowania DW 935 skrzyżowania, przez które przejeżdża blisko 20 tys. pojazdów dziennie. Na co nie mogą liczyć mieszkańcy Brzezia po zakończeniu remontu DW935.
1,5 roku temu, Dariusz Polowy (w listopadzie 2018 roku) w kampanii prezydenckiej mówił o niezbędnych rozwiązaniach komunikacyjnych dla mieszkańców, które zapewnią odkorkowanie miasta. I nie można zaprzeczyć temu, że dzieje się obecnie bardzo dużo w zakresie inwestycji drogowych. Oczywiście większość z nas liczy na zbawienne rozwiązania po zbudowaniu ronda przy Bosackiej i Armii Krajowej (potocznie przy „Mechaniku”), obwodnicy od Rudnika do ulicy Rybnickiej czy wreszcie z remontu drogi wojewódzkiej DW935 od centrum miasta w kierunku Rybnika (remont obejmuje odcinek do Rzuchowa).
Nie będzie łatwiej
Jednak nie wszyscy kierowcy i mieszkańcy mogą mieć nadzieję na poprawę sytuacji na drogach. Mimo tego, iż w zasadzie wszystkie z wymienionych największych inwestycji drogowych mają związek z usprawnieniem ruchu w kierunku Rybnika i A1, wydaje się, że zapomniano o jednym z ważniejszych skrzyżowań w połączeniu powiatu raciborskiego z wodzisławskim oraz węzłem A1 w Gorzycach (które obecnie jest najbliższym połączeniem z autostradą). Chodzi o tzw. Dębicz, czyli skrzyżowanie ul. Rybnickiej (DW935) z ul. Brzeską.
Cóż, nie jest odkryciem fakt, że w tym miejscu krzyżuje się droga wojewódzka z powiatową, nie jest też tajemnicą, że do remontu DW935 oraz obwodnicy („Projekt budowy Regionalnej Drogi Racibórz – Pszczyna na odcinku od włączenia do DK 45 w gminie Rudnik do ul. Sportowej w Rybniku”) przygotowania trwały kilka dobrych lat.
Czytelniczka lokalnego portalu nowiny.pl kilka dni temu poruszała temat z perspektywy mieszkanki „zapomnianej” dzielnicy Brzezie. Oto co pisze w liście do redakcji: – Już na ten moment, w godzinach nie tylko szczytu, ale powiedziałabym, że ciągle od godz. 7.00 do 16.00, mamy ogromny problem, żeby, bez stania w korku, móc wyjechać ze skrzyżowania. A co dopiero po jego przebudowie. Zniknie prawoskręt z Brzeskiej w stronę Rybnika, który mimo wszystko jest sporym ułatwieniem, a dojdzie lewoskręt z Rybnickiej, który już całkowicie utrudni nam wyjazd. Na ten moment mogliśmy jeszcze liczyć na dobroć kierowców skręcających w Brzeską na „przepuszczenie”, a z dodatkowym pasem lewoskrętu nie będzie miało to już żadnego znaczenia. Jeszcze dojdzie pierwszeństwo drogi rowerowej i przejście dla pieszych na Brzeskiej, więc dodatkowe dwa „utrudnienia” w możliwości sprawnego wyjazdu ze skrzyżowania. Kilka razy kontaktowałam się z zarządem dróg w naszym mieście i w Katowicach. Ale ciągle zostawałam odsyłana od jednej osoby do drugiej, co kończyło się powrotem do punktu wyjścia i zerowego zainteresowania sprawą… – pisze czytelniczka.
Miasto Racibórz zaspało?
Na etapie projektowania remontu DW935 samorząd miał możliwość wnosić uwagi i negocjować poprawki do projektu. Po wypowiedzi Dariusza Polowego sprzed kilkunastu dni dla naszej redakcji – Miasto Racibórz prowadzi obecnie rozmowy z Zarządem Dróg Wojewódzkich w Katowicach dotyczące umieszczenia w ramach przebudowy tego odcinka drogi wojewódzkiej nr 935 infrastruktury umożliwiającej późniejszą zabudowę sygnalizacji świetlnej, wynika dość jasno, że to nie gotowe rozwiązanie a jedynie próba ratowania sytuacji.
Od kilku lat mówiono o drodze Racibórz – Pszczyna, również o wariantach jej biegu w obrębie dzielnicy Brzezie. Pamiętamy, że jeden z wariantów zakładał, że nowa droga pójdzie śladem DW935. To między innymi w tym celu, w 2013 roku zlecono badanie obciążenia ruchu drogowego, które zostało wykonane przez firmę Inkom z Katowic.
Zatem już od sześciu lat wiadomo, że przez skrzyżowanie Rybnickiej z Brzeską przejeżdża w ciągu doby ponad 19,5 tys. pojazdów, zaś w pojedynczej godzinie szczytu (14:10 – 15:10) ponad 1600 pojazdów. Co to oznacza w praktyce, wiedzą nie tylko mieszkańcy Brzezia, ale kierowcy jadący do Raciborza od powiatu wodzisławskiego oraz mieszkańcy Raciborza wracający z A1 (z kierunku Katowic oraz Czech).
Badania sprzed siedmiu lat
Dla zobrazowania, warto przytoczyć kilka liczb raportu z 2013 roku:
91% pojazdów z Brzeskiej włącza się do Rybnickiej w kierunku centrum czyli w lewo, jadących od centrum Raciborza w kierunku Rybnika jest ponad 94%, podobnie około 95% pojazdów jedzie ulica Rybnicką do centrum od Rybnika.
Brakująca ścieżka rowerowa
O tym, że Miasto przespało okres uzgodnień remontu DW935 w okolicy Brzeskiej świadczyć może jeszcze jeden fakt. Kilka lat wcześniej wykonano ścieżkę rowerową wzdłuż Brzeskiej, podczas remontu drogi powiatowej Miasto i Starostwo „dogadało się” i ścieżka powstała wspólnym nakładem finansowym. Feralne wykonanie zakończenia ścieżki na przejeździe kolejowym było wielokrotnie przedmiotem apeli rowerzystów. Rowerzyści jadący w kierunku Raciborza, tuż przed przejazdem kolejowym, znajdując się na lewym pasie ruchu, zmuszeni są jechać pod prąd, na odcinku bez pobocza. Co więcej, decydując się na przejazd na prawą stronę jezdni, zmuszeni są łamać przepisy gdyż przed samym przejazdem obowiązuje linia ciągła. Dodatkowo niebezpieczny manewr potęguje fakt, iż przejazd znajduje się na łuku drogi co utrudnia widoczność.
Obecnie plany remontu DW935 obejmują wykonanie ścieżki rowerowej od centrum prawą stroną na odcinku od mostu nad kanałem Ulga, przez rondo Jana Darowskiego, wreszcie przez skrzyżowanie z Brzeską, i dalej w kierunku Kornowaca. Przez skrzyżowanie z Brzeską, ścieżka poprowadzona będzie cofniętym o kilka metrów śladem przejścia dla pieszych (w miejscu obecnego zjazdu w kierunku Rybnika – patrz projekt powyżej). Rozwiązanie to nie tylko będzie stanowiło kolejne utrudnienie dla pojazdów wyjeżdżających z Brzeskiej, zagrożenie dla rowerzystów, ale co istotne, nie rozwiązuje braku połączenia z istniejącą ścieżką, która zaczyna się dopiero za przejazdem kolejowym.
Na pytanie w jaki sposób Miasto rozwiązało połączenie ścieżki rowerowej przy ul. Brzeskiej z nową ścieżką budowaną wzdłuż ul. Rybnickiej (chodzi głównie o wspomniany odcinek przez przejazd kolejowy), prezydent Polowy enigmatycznie odpowiada – Mając na uwadze, iż ulica Brzeska jest drogą powiatową trwają obecnie rozmowy z Powiatowym Zarządem Dróg w sprawie zaprojektowania brakującego odcinka ścieżki rowerowej.
W podpowiedzi mieszkańców było m.in. aby ścieżka połączona była przez przejazd kolejowy ale też opcjonalnie polną drogą z pominięciem skrzyżowania. Brak ciągłości ścieżek rowerowych porusza od wielu miesięcy m.in. Inicjatywa Rowerowa Bramy Morawskiej, na razie bez rezultatu, przynajmniej w tym miejscu. Mieszkańcy powiatu wodzisławskiego i dzielnicy Brzezie, muszą zatem poczekać na kolejną… dobrą zmianę.
Ireneusz Burek