Zmarł Krzysztof Krawczyk. Raciborzanie wspominają artystę [ZDJĘCIA] [WIDEO]

krzysztof krawczyk
Krzysztof Krawczyk podczas koncertu w RCK

Krzysztof Krawczyk występował w Raciborzu – w listopadzie 2011 r. w Raciborskim Centrum Kultury, a w lipcu 2015 r. na Zamku Piastowskim. W 2013 r. wraz z artystą w programie „Szansa na sukces” śpiewała Marzena Korzonek.

5 kwietnia zmarł Krzysztof Krawczyk – piosenkarz obdarzonym charakterystycznym barytonem, gitarzysta i kompozytor. Był wokalistą zespołu Trubadurzy, a następnie artystą solowym. Wypromował dziesiątki przebojów. Artysta w drugiej połowie marca trafił do szpitala z powodu COVID-19 i spędził tam niemal dwa tygodnie. 3 kwietnia opuścił szpital, jednak dwa dni później zasłabł i znów trafił do szpitala. Zmarł 5 kwietnia w godzinach popołudniowych. Przyczyną śmierci było osłabienie po walce z koronawirusem i szereg chorób współistniejących, z którymi się zmagał.

- reklama -

Krzysztof Krawczyk urodził się 8 września 1946 r. w Katowicach. W 1963 r. razem z kolegami założył grupę Trubadurzy. Zespół szybko osiągnął popularność, pojawiły się przeboje takie jak „Przyjedź mamo na przysięgę”, „Znamy się tylko z widzenia” czy „Kasia”. Karierę solową rozpoczął w 1973 r. W sumie Krzysztof Krawczyk nagrał ponad 40 płyt, w tym także wiele wykonań utworów innych artystów. 11 jego albumów otrzymało tytuł złotej płyty, a trzy platynowej. Otrzymał indywidualnie i wraz ze swoimi zespołami ponad 50 nagród, w tym za zwycięstwo na festiwalu w Opolu. Wypromował kilkadziesiąt utworów, które stały się ponadczasowymi hitami jak „Parostatek”, „Za tobą pójdę jak na bal”, „Chciałem być”, „Bo jesteś ty” czy „Noc nie przyszła pod mój dach”.

Krzysztof Krawczyk występował także w Raciborzu – w listopadzie 2011 r. w Raciborskim Centrum Kultury, a w lipcu 2015 r. na Zamku Piastowskim. W 2013 r. wraz z artystą w programie „Szansa na sukces” śpiewała Marzena Korzonek. – Panie Krzysztofie, DZIĘKUJĘ, że poznałam Pana na mojej drodze, że mogłam wykonać ten utwór. „Gdybyś była moja” jest obok „Modlitwy” przełomowym, wyjątkowym utworem w moim życiu. Odcinek „Szansy na sukces”. 2003 rok. Jestem studentką V roku prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Jadę z Krakowa pociągiem na nagranie do Warszawy. Na nagraniu nie ma moich Rodziców i mojego (wtedy) chłopaka Piotra, do telewizji na nagranie przychodzi moja Ciocia Wiesia. Wojciech Mann losuje mi „Gdybyś była moja”. Wygrywam odcinek Szansa na sukces w TVP2. PO RAZ PIERWSZY W ŻYCIU COŚ WYGRYWAM. Nie wierzę, lecą łzy szczęścia. Na koniec, bez jakiejkolwiek próby wykonujemy w duecie na finał razem z Krzysztofem Krawczykiem ten utwór i później okazuje się, że powstaje perełka. Minęło 18 lat, a dla wielu ludzi jest to wciąż wyjątkowe i wzruszające wykonanie. Dla mnie też. Panie Krzysztofie, ogromna strata, ogromny ból i żal. Szkoda, że nie doszło do skutku nasze nagranie. Dziś to jest coś, czego nikt i nic mi nie odbierze. Wyjątkowe wspomnienie. Duet z Krzysztofem Krawczykiem mają nieliczni. Spoczywaj w pokoju, zaśpiewaj proszę Mojej Mamie: „Gdybyś była moja” – napisała na Facebooku Marzena Korzonek.

fot. archiwum portalu, Katarzyna Tomalik-Frydryszek, Danuta Szymaniak
oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj