Woda w basenie zabija koronawirusa w 30 sekund

basen plywanie
Zdjęcie poglądowe, fot. pexels.com

Najnowsze odkrycia potwierdzają wcześniejsze doniesienia, że odpowiednio zdezynfekowana woda na basenie nie może być źródłem zakażenia COVID-19. Baseny w Wielkiej Brytanii zostały otwarte 12 kwietnia, w Polsce pozostają zamknięte co najmniej do 3 maja.

Woda w basenie może inaktywować wirusa SARS-CoV-2 w zaledwie 30 sekund – tak wynika z badań przeprowadzonych przez wirusologów z Imperial College London. Ich powodem był fakt ponownego otwarcia basenów w Wielkiej Brytanii, które miało miejsce 12 kwietnia, a kierowała nimi prof. Wendy Barclay, wirusolog i ekspert w dziedzinie wirusów układu oddechowego we współpracy z dr. Jonathanem Brownem i technikiem badawczym Mayą Moshe z Imperial College w Londynie.

- reklama -

W badaniu ustalono, że 1,5 mg chloru na litr wody o pH między 7–7,2 zmniejszyło zakaźność wirusa ponad 1000-krotnie w ciągu 30 sekund. Dodatkowe testy różnych zakresów zawartości chloru i pH potwierdziły, że chlor w wodzie basenowej był bardziej skuteczny przy niższym pH. – Przeprowadziliśmy te eksperymenty w naszych laboratoriach. Mieszając wirusa z wodą basenową, mogliśmy pokazać, że wirus nie przeżywa w wodzie basenowej. Przestaje być w niej zaraźliwy – powiedziała prof. Barclay.

– To, w połączeniu z ogromnym współczynnikiem rozcieńczenia wirusa, który może przedostać się do basenu przez zakażoną osobę, sugeruje, że szansa zarażenia COVID-19 poprzez wodę w basenie jest znikoma. Badania pokazały, że ryzyko transmisji koronawirusa z wody w basenie jest niskie i są dowodem na to, że baseny mogą być bezpiecznym miejscem, jeśli oczywiście zostaną podjęte odpowiednie środki – tłumaczy profesor.

Badania Brytyjczyków potwierdzają to, co jeszcze w ubiegłym roku podawała Światowa Organizacja Zdrowia. Podobnie rzecz ma się z ozonowaniem, inną metodą dezynfekcji wody na badanie. Ozon w odpowiednim stężeniu zabija bakterie, roztocza, alergeny i także wirusy.

– Według dostępnej wiedzy naukowej transmisja wirusa odbywa się głównie drogą kropelkową. Istnienie niewielu dowodów naukowych wskazujących na transmisję wirusa drogą fekalno-oralną. W związku z powyższym ryzyko zakażenia koronawirusem poprzez kontakt z wodą na basenie, z którego korzystały osoby zakażone, jest niewielkie – można było przeczytać na stronach Ministerstwa Zdrowia.

– Ryzyko zarażenia się przez samą wodę należy uznać za znikome, natomiast problemem są np. wspólne rozmowy w szatni czy na samej pływalni np. brzegu basenu. Jeżeli na basenie będzie kilka osób, osobno na każdym torze i wejdą i wyjdą z szatni o różnych porach to ryzyko jest znikome, ale ciężko będzie tego przestrzegać – tłumaczył dr n. med. Maciej Pawłowski w rozmowie z Medonetem.

oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj