Wśród polskich 60-latków nie zaszczepiła się nawet połowa, a 45% z nich nawet się nie zarejestrowało.
Dopiero 8,8% Polaków uzyskało pełną odporność na infekcję koronawirusem po przyjęciu dwóch dawek szczepionki lub jednodawkowej Johnson & Johnson. Daje to 21. miejsce na 29 krajów, które składają raporty do Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). W tym zestawieniu przez Polską są m.in. Czechy, Rumunia, Austria i Litwa.
25,7% mieszkańców Polski otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepienia – to z kolei 19. wynik w zestawieniu ECDC. Celem wyznaczonym przez europejskich ekspertów jest zaszczepienie 70% wszystkich osób dorosłych. Jak dotąd jedynie w grupie 70-latków Polska zbliżyła się do tego wskaźnika, jednak cztery kraje w Europie zaszczepiły ponad 90% osób w tej grupie wiekowej. Wśród polskich 60-latków nie zaszczepiła się nawet połowa, a 45% z nich nawet się nie zarejestrowało.
Do Polski przyjechało w sumie prawie 13 mln dawek. 10,7 mln szczepień już wykonano, 1,8 mln dawek aktualnie czeka w chłodniach punktów szczepień. – Najszybciej poziom 70% zaszczepionych mieszkańców Polski uzyskamy w woj. mazowieckim i dolnośląskim (sierpień 2021), a najpóźniej zaszczepieni zostaną mieszkańcy woj. podkarpackiego i świętokrzyskiego (wrzesień i październik 2021) – oszacował Piotr Tarnowski, niezależny analityk danych o epidemii. Przyjął założenie, że tempo programu szczepień będzie rosło o 20% co tydzień.
– Z naszego punktu widzenia najistotniejsze jest to, żeby seniorzy się szczepili. Chcemy puścić dodatkowy impuls dla grupy 60 plus, bo tu prawdopodobieństwo hospitalizacji jest dość duże. Tu trzeba zdwoić wysiłki. Obecnie nam wychodzi, że w grupie 60–69 lat zaszczepiło się bądź zarejestrowało ok. 55% osób – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Tym impulsem ma być akcja telefonicznego powiadamiania seniorów, że czekają na nich wolne terminy i dawki szczepionek. Według ministra telefony mogliby wykonać lekarze z punktów szczepień i rządowa infolinia.
Jak oceniają pomysł lekarze? – Ja w swojej gminie już obdzwoniłam starszych pacjentów. Wiele osób przekonałam do szczepienia, głównie osoby, które się wahały albo miały problem z pokonaniem formalności – powiedziała portalowi wp.pl dr Beata Koszewska-Jóźwiak z gminnego punktu szczepień w Łyszkowicach. – Jeśli ktoś był sceptycznie nastawiony do szczepienia, odpowiedź brzmiała „nie”. Trudno takie osoby kilkukrotnie nagabywać – dodała.
Kolejnym pomysłem są dodatkowe punkty szczepień w postaci kontenerów, namiotów i ciężarówek, które pojawią się podczas majówki w miastach wojewódzkich. Chętni otrzymają w nich jednodawkowy preparat Johnson & Johnson. W kolejnych dniach maja mają dotrzeć do powiatów. Jak wyjaśnił Michał Dworczyk, koordynator akcji szczepień, do tych punktów będzie można „przyjść podczas spaceru” – nie trzeba będzie wcześniej umawiać się na wizytę. – Wystarczy mieć wystawione e-skierowane. W trakcie majówki będą je mieli wszyscy Polacy mający 36 lat lub więcej – dodał. W woj. śląskim taki punkt znajdzie się w Parku Śląskim w Chorzowie, a w opolskim – przed Opolskim Urzędem Wojewódzkim w Opolu.
oprac. /kp/