Lasy Państwowe przekonują, że rocznie sadzą aż 500 mln nowych sadzonek, czyli średnio 57 tys. na godzinę. Czy to wystarczy, by uratować polskie lasy?
Lasy zajmują prawie 30% powierzchni Polski i wpływają znacząco na jakość życia. – Jeżeli zniszczymy je zbyt intensywną eksploatacją, nie będziemy mieli gdzie się regenerować ani czym oddychać. Niszcząc lasy, dużo mocniej odczujemy negatywne skutki coraz szybciej następujących zmian klimatycznych – ostrzega inicjatywa Lasy i Obywatele.
Lasy Państwowe zapewniają, że polityka gospodarowania drewnem prowadzona jest zaplanowana na podstawie badań naukowych. Przekonują też, że rocznie sadzą aż 500 mln nowych sadzonek, czyli średnio 57 tys. na godzinę. Jak jednak zauważyli badacze Polskiej Akademii Nauk, są to obecnie niemal wyłącznie odnowienia, czyli drzewa sadzone w miejsce drzew wyciętych. W ocenie naukowców taki sposób zalesiania nie wpłynie znacząco ani na powierzchnię lasów w Polsce, ani na poziom węgla zmagazynowanego w drzewach.
Niepokój wzbudziła też mapa „Lasy i obywatele” pokazująca skalę wycinek lasów w Polsce. Lasy, które mają zostać wyrąbane, zaznaczono na niej na czerwono. – Mapa obywatelska w prosty sposób przedstawia dane. Jest zrozumiała dla laików, co oburza leśników. A to przecież laicy oddali w zarząd leśnikom lasy i mają prawo rozumieć, co się w nich dzieje – tłumaczy Michał Książek, inżynier leśnik i ornitolog.
Zieleń to także istotny temat dla mieszkańców Raciborza. Zwracali na niego uwagę m.in. w petycji do prezydenta, nad którą w minionym roku pochyliła się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Racibórz. Pojawił się wtedy pomysł stworzenia mapy miasta z informacjami o lokalizacji drzew, ich ewentualnej planowanej wycince czy nasadzeniach – po to, aby mieszkańcy mogli brać udział w podejmowaniu decyzji i reagować jeszcze przed faktem.