Posłowie przekonują, że ta zmiana jest umiarkowana, a zarazem konieczna, gdyż ośmiogodzinny dzień pracy ustanowiono ponad 100 lat temu.
22 września do Sejmu ma trafić przygotowany przez Lewicę projekt ustawy, który przewiduje skrócenie czasu pracy z 40 do 35 godzin tygodniowo. Propozycja zakłada skrócenie dnia pracy o godzinę – z ośmiu do siedmiu, a zarazem utrzymanie obecnych zarobków, co wiązałoby się m.in. podniesieniem godzinowej stawki minimalnej.
Na konferencji prasowej politycy Lewicy podkreślali, że zmiana przepisów jest niezbędna. – To jest rozwiązanie, które odpowiada wyzwaniom dzisiejszej gospodarki, w której rozwija się robotyzacja i informatyzacja, w której coraz więcej zadań pracowników przejmują maszyny. Ten proces się pogłębia i będzie się pogłębiać. Najwyższy czas, by polska gospodarka i rynek pracy były na to gotowe – stwierdziła Magdalena Biejat.