Naukowcom udało się dowieść, że cząsteczki zanieczyszczeń przechodzące przez łożysko mogą powodować nieodwracalne uszkodzenia embrionu.
Po odkryciu w płucach i mózgach martwych płodów toksycznych cząstek przeprowadzono pierwsze globalne badania. Naukowcy uważają, że prawie milion martwych urodzeń rocznie, czyli prawie połowa wszystkich, może być związana z narażeniem płodów na cząstki zanieczyszczeń mniejszych niż 2,5 mikrona (PM2,5), pochodzących głównie ze spalania paliw kopalnych.
Analiza, która została opisana w „The Guardian”, objęła 137 krajów w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej, gdzie odnotowano wysoki wskaźnik martwych urodzeń. Naukowcy zdawali sobie sprawę, że zanieczyszczone powietrze zwiększa ryzyko urodzenia martwego płodu, ale przeprowadzone badania są pierwszymi, które oceniają liczbę zgonów płodów. Raport końcowy został oparty na danych z ponad 45 tys. martwych i żywych urodzeń.