Do pożarów elektryków dochodzi ekstremalnie rzadko – w ubiegłym roku było ich zaledwie 10 na blisko 30 tys. aut.
Na koniec stycznia w Polsce było zarejestrowanych łącznie 67,1 tys. pojazdów z napędem elektrycznym, w tym 63,7 tys. osobowych i prawie 3,4 tys. dostawczych i ciężarowych. Tylko w pierwszym miesiącu tego roku ich liczba zwiększyła się o 2376, czyli o 56% więcej względem analogicznego okresu 2022 r. Nieco ponad połowę floty osobowych elektryków stanowią auta w pełni elektryczne (BEV).
BEV nie mają silnika benzynowego lub diesla, mają za to akumulator trakcyjny zbudowany z ogniw litowo-jonowych. Tak jak benzyna lub olej napędowy w silniku są główną przyczyną pożarów pojazdów konwencjonalnych, tak w samochodach elektrycznych może stać się nią akumulator.