Woń spalenizny wyczuwalna jest krótko, ale szkodliwe substancje krążą w środowisku znacznie dłużej, zatruwając także warzywa i owoce uprawiane na działkach.
Jesień to czas intensywnych prac na działkach. Jednym z największych wyzwań jest usuwanie opadłych liści, które często zalegają w dużych ilościach. Jednak co zrobić z liśćmi, skoro palenie ich, choć popularne w przeszłości, dziś jest zabronione? – Jesienią ogrody działkowe, zamiast być miejsce wypoczynku i zielonymi płucami miast, zmieniają się w ogromne dymiące pola. Działkowcy, spalając odpady roślinne, często nie mają świadomości, że komuś może to przeszkadzać. Nie wiedzą też, że dym ze spalania liści i gałęzi jest bardzo szkodliwy dla zdrowia – komentuje Piotr Grabowski z Mysłowickiego Alarmu Smogowego.